Drogi Karpiu, życzę Ci wszystkiego, czego tam sobie zamarzysz. No a przede wszystkim, żeby Twój owsikowy sweter zawsze był różowy, i wszystko dookoła było metaforycznie różowe też.
A ponieważ nie mam zdjęcia tortu, to masz za to wytwory mojej chorej wyobraźni. Z najlepszymi życzeniami. ( Rybne limeryki (z pokazywaniem) )
Informacja dla ewentualnie zainteresowanych: tak, grzali w przedziale, tak, leżał śnieg w pociągu, tak, dojechałam, tak, zdążyli naprawić trakcję. I tak, owszem, jechałam do domu jedenaście godzin, jedyne dwie godziny opóźnienia
( Read more... )
Co robi student, który nie pojechał na święta do domu, a który ma mnóstwo roboty? Przewija sobie screenshoty ze Starwarsów, nucąc przy tym poszczególne motywy: ta-daaa-daa-da-da-daaa-daa, ta-daaa-da-da-daa-da-da-da-daaaa, i tak dalej*A tak na marginesie to Han Solo jest Absolutnym Bogiem Seksu i ja się w nim kocham śmiertelnie, już od jedenastu lat
( Read more... )
manarai próbowała zarazić mnie Doktorami. Horrible i Who. Ale Manaraj nie miała pojęcia, że tak naprawdę była to Narnia w wersji AU. Żywe dowody poniżej.
Nie myślcie sobie. Skończyłam. Napisałam fragmenty absolutnie wszystkiego, czego Waszym zdaniem nie jestem w stanie napisać. No i wykończyła mnie tylko Semele, prawdę mówiąc. Przez resztę jakoś przebrnęłam. Poniżej linki do fragmentów z komentarzami.
Niniejszym ogłaszam, że trwający dwa miesiące akwarelkowy artblock zdechł był dziś w godzinach popołudniowych. Yay, yay, po trzykroć yayA jeszcze na dodatek artblock zdechł pod wpływem fanartu (a trzeba Wam wiedzieć, że generalnie jestem beznadziejna w rysowaniu fanartów...), więc już w ogóle cieszmy się i radujmy, i te sprawy
( Read more... )
Zakrzyknijmy po trzykroć YAY! Soundtrack do A Very Potter Musicalu wreszcie się pojawił! Bierzcie i ściągajcie z tego wszyscy, zaprawdę powiadam Wam: A Very Potter Soundtrack (na dole strony)
Jako że zarówno durnowata poprawka z mph, jak i najgorszy etap równie durnowatego przeziębienia już za mną, odżyłam twórczo. Zatem ja: 1, artblock: 0. Hurra! Jedyny mankament obecnej sytuacji to fakt, że kocie-pisanie ma teraz praktyki (durnowate, a jakże) i nie mogę jej zawalać betowaniem. A szkoda
( Read more... )