Zwykle preferuję słuchanie albumów, a nie wersji live - o ile mnie nie ma na koncercie, to wolę się nie torturować ani zazdrością, jeśli są lepsze niż studyjne, ani zwyczajnie torturować, jeśli są gorsze. I nie znam się na bootlegach Tori na tyle, by wiedzieć, z którego roku najlepiej słuchać "Cornflake Girl", a na którym koncercie dodała gdzieś ( Read more... )

Siedzę ostatnio w latach 70, więc i ta piosenka, The Air That I Breathe w wykonaniu The Hollies, doskonale wpisuje się w klimat.
Jakże niezastąpiona Wikipedia wspomogła mnie informacjami, iż wersja The Hollies z '74 roku to cover utworu wydanego rok wcześniej przez grupę The Everly Brothers, która to wersja odniosła jednak znacznie większy sukces ( Read more... )

Cóż. Mój obecny odmóżdżacz. Chodzę i śpiewam. Siedzę w tramwaju i śpiewam. Na zajęciach też śpiewam. Wszystko przez Akzs.

After two days in the desert sun, my skin began to turn red

Oczywiście, że David Bowie. Wciąż ma nade mną władzę całkowitą... pod warunkiem, że przemawia do mnie z płyt sprzed 1980 roku. Naprawdę próbuję słuchać późniejszych, ale kursor uparcie cofa się po liście utworów do czasów, kiedy mnie nie było na tej planecie. Ostatnio, w tym tygodniu, przez ostatnie dni, do nieprzytomności, do albumu Station To ( Read more... )

Skończyłam właśnie drugi - i ostatni - sezon Life On Mars, mocnego, bardzo, bardzo dobrego serialu o manchesterskich policjantach i podróży w czasie. I ta piosenka będzie już zawsze kojarzyła mi się z tym, że w 1973 było lepiej.

is there life on mars?

Dzięki temu serialowi zaczęłam dokładniej słuchać Davida Bowie. Odkryłam, że facet pisze ( Read more... )

Trochę Inaczej.
Usłyszałam ostatnio na koncercie i ómarłam dla tej melodii i tekstu. Bo słyszałam kiedyś dawno i już zapomniałam. Co z tego, że stare? *kocha wszystko co stare*

Jesienna zaduma

Nouvelle Vague to zespół (francuski) aranżujący piosenki lat 70 i 80. Ale za to fajnie:-)
Kiedyś wrzucałam tu jedną piosenkę tego zespołu - usłyszałam ją wtedy w kinie, podczas napisów końcowych, i zrobiła na mnie (nie tylko na mnie) piorunujące wrażenie. Być może działa tak głównie z powodu filmu. Tym niemniej ostatnio naściągałam więcej ich ( Read more... )

Troszkę oszukuję, że dwie, ale one są połączone i tak trzeba ich słuchać. Moim zdaniem przynajmniej.

Pierwsza to monolog, druga ostre granie.

Patti Smith "Babelogue" i "Rock N Roll Nigger" - piosenka, o której niedawno przypomniał mi swoim wpisem Neil Gaiman ;)

A. I pod spodem jest nie do końca "work-safe" obrazek.

ETA: Linki poprawione.

( I have not sold myself to God )

Z grupą Talking Heads mam problem. Otóż mają świetne piosenki i ogólnie bardzo ich lubię, ale sposób śpiewania Davida Byrne'a udaje mi się wytrzymać przez jakieś trzy numery, potem zaczynam dostawać szału. Ale ostatnio zaczęłam zapętlać ich największy chyba hit, i wytrzymuję, co więcej: pewien młody mężczyzna (wiek: rok i 2 miesiące) jest tym ( Read more... )