kocham Gotham. serio, drugiego takiego miasta ze świecą szukać (i tak, już pisząc te słowa zdaję sobie sprawę z tego, że na 90% się mylę). to olbrzymi moloch rodem z filmów noir, w którym przestępczość zdaje się rodzić na ulicach, gdzie co trzeci skrzywdzony bohater odreagowuje swoje mizerne życie zabijając szefa/kochankę/przypadkowych ludzi i
(
Read more... )