Przyznaję się do tego, że czytam nieuważnie. Czytam nieotwarte nawiasy, niedopisane przypisy. Wodzę wzrokiem pomiędzy wierszami. Chwytam słowa, wyrywam je z kon-tekstu. Czytam nieistniejące zdania w istniejących książkach. Zachwycam się słowami, zdaniami. Zdarzeniami. Zderzeniami słów.
To jest dobra książka, mówię, skoro zawiera jedno dobre zdanie.
(
Read more... )