Proszę nie spodziewać się fabuły. Jest to sequel do prompta kulinarnego. Ową historię można znaleźć tu:
"Od kuchni". I raczej należałoby to przeczytać przed kontynuowaniem. TO NIE JEST SLASH.
Autor:
nickygabrielTytuł: Prawie jak slash
Fandom: Starsky & Hutch
Spoilery: po Sweet Revenge
Ilość słów: 2877
Postaci: Starsky i Hutch
Prawie jak slash (fake cut)
Comments 4
Nie oglądałam tego serialu, ani pół odcinka i bohaterów znam tylko z Twoich ikonek i Twoich tekstów. I wcale mi to nie przeszkadzało w przeczytaniu wszystkich tych tekstów, przywiązaniu się do wszystkich tych tekstów. Pierwsza rzecz jest taka, że one jakby funkcjonują jako osobne dzieła, można nie znać kanonu, a nadal są czytelne, uniwersalne. Potem - są zwyczajne. Rzadko trafiam na zwyczajność w tekście, sama się jej boję - bo łatwo można wpaść w banał. A ty piszesz tak, jakbyś się zupełnie nie bała oceny czytelników - mam do opowiedzenia to i to i nie zamierzam udawać, że to jest czymś innym, nie muszę tego ozdabiać, piszę prosto i zwyczajnie
Myślę, że dużo ludzi by się na takim podejściu wywaliło - ci, którzy umieją głównie ozdabiać (np. ja XD) A Ty masz Coś do napisania, i bardzo mi się podoba to Coś, bo jest takie cudownie ciepłe, pozytywne i łatwo w to uwierzyć. Jakoś ta relacja między bohaterami sprawia, że świat wydaje się lepszy.
Reply
Potem - są zwyczajne.
To jest najmilszy komplement, jak mi ktoś ostatnio sprawił. Ja nie staram się pisać o wielkich rzeczach, bo na wielkich rzeczach się nie znam. Jedyne co umiem opisywać, to zwyczajne życie, zwyczajnych ludzi. Chociaż stwierdzenie, że S&H to zwyczajni ludzie jest raczej nie na miejscu, ale co tam. Ponadto podziwiam zapracie, bo ja nie mogę za nic w świecie zmusić się do przeczytania ff z fandomu, którego nie znam.
A ty piszesz tak, jakbyś się zupełnie nie bała oceny czytelnikówNo, eehm, to nie całkiem tak. Bardzo się boję, ale nie umiem być kimś, kim nie jestem. Nie umiem pisać czegoś, czego nie czuję (a ile muszę się namęczyć, żeby napisać to co gdzieś we mnie siedzi, tego ludzka mowa nie wypowie), a jeśli komuś to się nie spodoba, to trudno. Nie jest tak, że wszyscy muszą lubić to co piszę, ale jak wiesz, miło jak ktoś skrobnie ciepłe słowo. I nie, nie umiem ozdabiać. Ani trochę. Ja jestem fizykiem, nie humanistą. Barwne epitety to nie dla mnie. Taka już jestem. Prosto, zwięźle i ( ... )
Reply
I raczej nie chodziło mi o to, że to zwyczajni ludzie, tylko (jakby to wyjaśnić?) ludzkie emocje, w sensie - zwyczajne ludzkie emocje, które oczywiście są tak naprawdę najbardziej niezwykłą i cudowną rzeczą na świecie, ale jednocześnie są zwyczajne - i trudno je zwyczajnie napisać.
Reply
Reply
Leave a comment