ビール, ビール, ビール! *za dużo artów z Diru*

Jun 17, 2008 16:59

Hello Tokyo! Hello Japan! My name is Bryan. I'd like to introduce you to my band. First of all, on the drums, Mickey Curry-san! On the lead guitar, Keith-san! (Live at the Budokan, 2003)
Jak go nie kochać? *fangirl syndrome mode on*

Historyczka moja dzisiaj oznajmiła, że jak przyślę jej kartkę z Japonii to będę miała łatwą klasówkę. A ona zaszpanuje, bo jedyna na ulicy dostanie taką kartkę z Daleka.
Generalnie to nauczyciele są sympatyczniejszymi ludźmi gdy nie uczą. A już w ogóle są fantastyczni, gdy kończysz szkołę. Jutro wyciągam Panią Polonistkę z czasów gimnazjonu na spacerek. Admiratorkę mego grafomaństwa - tak się w jednym mailu sama określiła (mam dylemat, odbierać to jako komplement czy wręcz przeciwnie, jako nie taką subtelną aluzję? :P) - muszę o parę rzeczy wypytać, a zresztą wieki się nie widziałyśmy na oczy. Ale ofkorz nigdy nie było czasu.

Borze lesisty, jak dobrze, że za chwilę wakacje!
A 21 sierpnia wypuszczają pełną wersję Broken Sworda 2.5, wreszcież. ^^

Na do widzenia, dwa słowa o efektach specjalnych, czyli jak to się sprytnie robi w Kraju Kwitnącej Wiśni - wielka łapa, zemsta żony, ciężki dzień pracy i jeszcze od cholery tego jest.
Kto powiedział że efekty mają kosztować miliony, ten nie słyszał o Japończykach!

japonia, szkoła, muzyka

Previous post Next post
Up