autor:
aspenairetytuł: Galaktyka śmierci
fandom: Torchwood
spojlery: nie bardzo, może do końcówki drugiego sezonu
słów: 1018
prompt: drugi
ostrzeżenia: Wyszedł mi fik z przekleństwami pomiędzy crackiem i angstem i nie jestem pewna czy to rozwiązanie jest zdrowe. Nie jestem pewna co z końcówką, a tak w ogóle to napisałam więcej niż 1000 słów (ledwo, ale
(
Read more... )
Comments 19
To to. XD
Reply
Reply
http://vinnytron.tumblr.com/post/20129844888/everyone-yolo-the-doctor-lol-the-winchesters
Reply
Reply
Reply
Reply
Nie jestem też przekonana do końcówki, ale podoba mi się tytuł. :)
Reply
Reply
(The comment has been removed)
Reply
Do poprzednich komentarzy: ja końcówki (/klamry kompozycyjnej) akurat bym broniła, gdyż wprowadza efekt da capo al fine. Jack będzie w nieskończoność umierał i wciąż, i wciąż powracał do życia. Jest w tym jakaś gorycz, bezsilność. I to równoważy humor, zbliżający się niekiedy do groteski, zawarty w "wewnętrznych" fragmentach.
Reply
Reply
Opowiadanie we fragmentach - to zawsze jest problematyczne, jeśli pragnie się przedstawić spójną całość. Tu chyba nie o to chodzi - Torchwood to chaos, serial to kolejne kadry, które można zamieniać miejscami podczas montażu. Wspaniale. Można byłoby dodać jeszcze symultanizm wydarzeń (ale tu trzeba byłoby rozdzielić bohaterów - ?).
Dysonans pojawia się jedynie między żywą fabułą, a treścią, która, bądź, co bądź, dotyczy umierania.
Nie, chyba nie. Wyskakuję jak diabeł z pudełka, czy też Doktor z niebieskiej budki.
Reply
Reply
Leave a comment