Autor:
upupa-epopsTytuł: Przysługi
Fandom: The Vampire Diaries
Spoilery: poważne do 2x05
Ilość słów: 591
A/N: Stefan/Elena, Damon/Elena, nie wiem, czy można to nazwać trójkątem. Jeden z bardziej chorych fików, jakie zdarzyło mi się popełnić. Mam wielką nadzieję, że czterej czołgiści dzielili między sobą jedną narzeczoną w bardziej... meteforyczny sposób. Dziękuję
lunatics-word za przejrzenie pod kątem kryptyczności.
Przysługi
Damon nigdy nie pije krwi Eleny.
Jedzenie jest dla nich tematem tabu, nie pojawia się ani w przelotnych rozmowach, ani poważnych dyskusjach. Elena czasem widzi Damona ze szklanką krwi w ręce, ale nie pyta, czy menu na wieczór przypadkiem nie przewiduje ciepłej kolacji w postaci czegoś (kogoś) upolowanego cichaczem w lesie. Dieta Damona jest wyłącznie jego sprawą.
Zupełnie inaczej rzecz ma się ze Stefanem, który oficjalnie jest niestabilny i dopiero uczy się samokontroli (w przeciwieństwie do Damona, który jest mistrzem poddawania się pokusom, ale tylko trochę, zaś koncepcja wszystko albo nic jest mu z definicji obca). W związku z tym Elena jest ze Stefanem we wszystkich trudnych momentach, bierze za niego odpowiedzialność, daje mu swoją krew, i stanowczo interweniuje w jego zmagania samym sobą.
Lubi myśleć, że taki stan rzeczy wynika z tego, że każdemu z braci wyznaczyła osobne granice intymności. Oczywiście oni widzą to inaczej.
***
Całe ciało Damona jest pokryte śladami po wisiorku z werbeną. Najwięcej na udach, brzuchu i biodrach, tylko jeden na barku (któregoś popołudnia Elena przysnęła oparta o jego ramię i Damon najpierw poparzył sobie palce, próbując przerzucić jej to cholerne świecidełko na plecy lub piersi, a potem dał za wygraną i po prostu leżał spokojnie tak długo, jak było trzeba). Blizny na twarzy i mostku zawdzięcza wyłącznie własnej nieostrożności.
Nigdy się nie skarży i nie jest to kwestia jakiejś perwersyjnie pojmowanej rycerskości. Damon po prostu nie może zdobyć się na to, by przerwać, boi się, że jeśli coś powie albo przesunie głowę Eleny, cały nastrój pryśnie jak bańka mydlana.
Kiedy jest wściekły, smutny lub rozczarowany, zdarza mu się zbyt mocno złapać Elenę za włosy albo zostawić na jej biodrach sine odciski palców. Stara się nie mieć potem wyrzutów sumienia. Ostatecznie ich relacja nigdy nie opierała się na wzajemnym głaskaniu się po główkach.
***
Któregoś wieczoru Damon klęka przy Elenie i wyciąga ręce, by pomóc jej zabandażować rozciętą dłoń. W pierwszym odruchu dziewczyna wyrywa się i stanowczo odrzuca wszelkie starania (w przeciwieństwie do Stefana wie już, że istnieją przysługi, których nie wolno przyjmować pod żadnym pozorem, ma tylko problem z odróżnieniem ich od innych), ale po chwili zmienia zdanie i kiwa głową na znak, że się zgadza. Damon bez większego problemu ignoruje głód, który pojawia się zawsze na widok płynącej krwi, i powoli, bardzo delikatnie obwiązuje ranę. Gdy ręka jest już opatrzona, Elena mocuje się przez chwilę z zapięciem swojego łańcuszka i zdecydowanym ruchem rzuca wisiorek z werbeną na podłogę. Nie płacze.
Nie prosi o nic wprost, zamiast tego przechyla się i mocno całuje Damona w szyję, a następnie ciągnie go w swoją stronę. Stefan jest tuż obok, w sąsiednim pokoju, ale wiedzą, że im nie przeszkodzi, nigdy tego nie robi, jest ślepy, głuchy i niemy. Ludzka krew, którą właśnie wypił, wyostrza mu zmysły, więc z całą pewnością słyszy najpierw każde skrzypinięcie sprężyn i desek, kiedy jego brat unosi jego ukochaną z kanapy i kładzie się wraz z nią na dywanie, a potem dźwięk ustępujących guzików i suwaków.
Naga Elena leży wygodnie na podłodze z głową opartą na jednym ramieniu. Drugą (zranioną) ręką bawi się wisiorkiem z werbeną i obserwuje, jak Damon się rozbiera. Może sobie na to pozwolić, bo w tym pokoju to nie ona ustala reguły gry i nie musi brać za nikogo odpowiedzialności.
Wreszcie Damon siada na dywanie, a Elena unosi się, bierze jego twarz w obie dłonie i patrzy mu głęboko w oczy, jakby o coś prosiła. Gdy spotyka się z niemą odmową, jest rozczarowana, ale nie zaskoczona. Dla bezpieczeństwa woli nie pytać o powody.
Damon stanowczo zbyt dużo wie o przysługach.