autor:
le-mrufandom: The Vampire Diaries
ilość słów: 127 (lludzie, ja muszę dzisiaj napisać jeszcze 2 artykuły i mam przed sobą orgię wampirkową + imprezę)
spoilery: dość ogólne
ostrzeżenia: zainspirowane moim dzisiejszym snem o nartach, koledze z roku i Damonie, a także wymianą smsów z
malenstwo. Dedykowane temuż użytkownikowi XD Brak prompta, chyba że liczyć to, że Austria kiedyś brała udział w wojnie.
Tymczasem w Austrii...
- Taaaak, Stefan, w tej chwili jestem w Austrii. Co tu robię? A co można robić w Austrii? Jeżdżę na nartach i podrywam bogate mężatki. A czego się, mój drogi bracie, spodziewałeś, że podziwiam te, no, alpejskie widoki? Niespecjalnie, góry się szczególnie nie zmieniły, od kiedy byliśmy tu ostatnio samodwój, ale za to jakość turystów… o niebo lepsza. Tak, nie mam pieniędzy. Ale nie pozwolę, żeby to zepsuło mi wakacje. Pa pa, Stef.
Damon odłożył wykonaną z kiczowatego bakelitu słuchawkę telefonu na swoje miejsce i wtoczył się z powrotem na niedźwiedzią skórę. W kominku wesoło trzaskał ogień. Na stole parowały dwa kubki grzanego wina. Damon leżał przez chwilę, wpatrując się w belkowany sufit, a potem przykrył się tu i ówdzie szalikiem, nie tyle dla skromności, co lepszego efektu.