Fikaton 6, dzień 1

Mar 13, 2009 18:10

No to jedziemy. Zamiast The Sarah Connor Chronicles jest pierwsza część crossa BSG z Firefly, którego rozgrzebałam już jakiś czas temu, ale trudno. No i na razie spełniam przedfikatonowe założenia (czyli: "każdy fik = co najmniej 1000 słów" oraz "siedem dni = siedem tekstów = siedem fandomów").
mlekopijca jak zwykle serdeczne bór zapłać za betę.

Autor: idrilka
Read more... )

fikaton 6: dzień pierwszy, fandom: battlestar galactica, autor: idril, fandom: firefly, fikaton 6

Leave a comment

Comments 20

mlekopijca March 13 2009, 17:33:22 UTC
A bór zapłaci, spróbowałby nie.

(też musi skończyć swój cross Firefly/BSG, nihil novi...) Bo te światy można doskonale crossować <3.

Jest tu bardzo dobry klimat, taki trochę chłodny, jak sama Ziemia i kilka zdań, które szalenie mi się podoba. To, co mi się nie podoba, wyłożyłam już przy becie, więc nie będę się powtarzać.

Generalnie:

Gdzieś tam niezwykłe przeznaczenie Kary Thrace zaśmiewa się do łez.
Chyba najlepsze z całości.

(ale nieśmiertelniki trzymane w zaciśniętej kurczowo dłoni są chłodne, a ich krawędzie boleśnie wbijają się w skórę, więc jak może to czuć, jeśli nie żyje?).

Jeśli nawet Leoben nie ma żadnych odpowiedzi i Kara widzi w jego oczach strach, to nie wie, skąd mogłaby je wziąć.
Jakkolwiek ja i Leoben się nie lubimy, to mieszkanie z Nilc i Akzs mnie na niego uczula, szczególnie na motyw z tego odcinka, motyw Leobena, który nagle nie wie.

i

- Co tu robisz? - pyta, uśmiechając się lekko. (Kiedyś to było prostsze, uśmiechanie się.)
Mój drugi ulubiony fragment fika.

A poza tym jesteś cylonem.

Reply

idrilka March 13 2009, 17:47:25 UTC
Gdzieś tam niezwykłe przeznaczenie Kary Thrace zaśmiewa się do łez.
Chyba najlepsze z całości.
To było pierwsze zdanie, które w ogóle wymyśliłam. xD

A poza tym jesteś cylonem.
Nie wykluczam...

Reply


zimnyryb March 13 2009, 18:13:37 UTC
Strasznie smutne, pomimo w miarę optymistycznego zakończenia. Zgadzam się z wizją (kanoniczna), sama bym tego lepiej nie napisała. Klimatyczne i z polotem.
(Firefly to kolejny serial, który zamierzam kiedyś obejrzeć XD)

Reply

idrilka March 13 2009, 18:25:29 UTC
Cieszę się, że się podobało. :)

Zaczęłam dłubać przy tym pomyśle zaraz po "Sometimes a Great Notion", ale dopiero fikaton mi dał kopa, żeby skończyć pierwszą część. Druga będzie o wiele bardziej spleciona z verse, w którym rozgrywa się Firefly.

A sam serial ogromnie, ogromnie polecam, bo jest to naprawdę świetna rzecz. <3333

Reply


ringhsilven March 13 2009, 18:42:38 UTC
Konowka ♥ Jak milo widziec duzo Firefly'a na fikatonie :D
A caly fik tez strasznie fajny. I Kara/Lee awww. Ziemia. Prawie jak kanon :)

Reply

idrilka March 13 2009, 18:44:47 UTC
Więcej Firefly (i sama ekipa z Serenity) będzie w drugiej części. :) Ale fik i tak pozostanie Kara-centric.

Reply

ringhsilven March 13 2009, 18:50:14 UTC
Bede czekac na druga czesc :)
I Kara-centric mi absolutnie nie przeszkadza :D

Reply


kubis March 13 2009, 21:11:20 UTC
Przekroczyłaś 1000 słów, masz zakaz sikania na 24h...

- Myślisz czasem - odzywa się wreszcie Kara, skubiąc nerwowo skórkę przy paznokciu, ze wzrokiem utkwionym w ziemi - jakby to było, gdybyśmy mogli tu zostać?
i
Gdzieś tam niezwykłe przeznaczenie Kary Thrace zaśmiewa się do łez.
i
Ruiny dawnych miast toną w strugach deszczu, jakby natura chciała zmyć z siebie ślady starej cywilizacji. (To i tak nie pomoże nowej.)
i
- Co tu robisz? - pyta, uśmiechając się lekko. (Kiedyś to było prostsze, uśmiechanie się.)
to moje ulubione fragmenty.

Czekam na ekipę z Serenity :)

Reply

idrilka March 13 2009, 21:22:47 UTC
:)

Mam nadzieję, że niedługo mi się uda to dokończyć.

Reply


le_mru March 13 2009, 21:38:26 UTC
Czytałam kiedyś crossa BSG/Firefly, ale nie w naszym fandomie. Więc yay za patriotyczny wkład :D

Czytałam też już mnóstwo fików osadzonych na Ziemi, ale to się nigdy, przenigdy nie nudzi, więc i tym razem bardzo się cieszyłam tym klimatem (i tak, zauważyłam Leobena).

Oraz swoje OTP. Jestem strasznie chora na nich i tę atmosferę end days, kiedy trzeba iść dalej, ale ze zmęczenia już nie można...

Przez cały fik czekałam na crossa, a tu hop! w ostatnim akapicie wyskoczył. I tutaj dopiero ciekawość mi skoczyła jak ciśnienie: jak to będzie z naszą flotą w tym nowym, wspaniałym świecie?!

Długa podróż nagle okazała się bezcelowa i tak właśnie czuje się Kara - pozostawiona samej sobie, bez celu, dryfująca pośrodku wielkiej pustki. <3

Jak zwykle Twój styl mi podszedł, jest gładki jak pupcia niemowlęcia.

Reply

idrilka March 13 2009, 22:02:38 UTC
Skye też pisała BSG/FF, albo na którymś z ZWLów, albo na jakimś fikatonie.

(i tak, zauważyłam Leobena)
No ba, Leoben jest obowiązkowy.

Cieszę się bardzo, że Ci się podobało. I przyznam się, że po cichu liczyłam na Twój komentarz (no i miałam nadzieję, że ta wizja przypadnie Ci do gustu ). :)

Reply

le_mru March 13 2009, 22:09:26 UTC
Przypadła. Dałaś promyk nadziei tym znalezieniem Ariela. I bardzo biblijne mi się wydało to: W tysiąc sto osiemdziesiątym siódmym dniu wędrówki znajdują planetę.

Reply

idrilka March 13 2009, 22:14:02 UTC
Ano, miało być biblijne, bo dla mnie cała ta ich wędrówka jest bardzo biblijna właśnie. Zresztą, sam tytuł tekstu już wiele mówi o tym, jak traktuję cały exodus i późniejszą podróż. Skojarzenia się same pchają przed mózg.

Ikonka! *___* <3

Also: z poprzedniego komentarza:
Jak zwykle Twój styl mi podszedł, jest gładki jak pupcia niemowlęcia.
Tego jeszcze o moim stylu nie słyszałam. Na wszystko przychodzi ten pierwszy raz. xD

Reply


Leave a comment

Up