Jakie to smutne :( Wiem, że to wiesz, ale nikt nie pisze Claire tak jak Ty. A już taka Claire, depresyjna, samotna i zamknięta w sobie matka, która straciła dziecko i najbliższego przyjaciela, której matka wciąż (chyba?) jest w śpiączce, wracająca do domu, który zmienił się tylko trochę, pożółkł, zwiędł i postarzał, no i wypełnił się duchami. Przepiękne, bardzo ulotnie opisane.
Postawiła torby w korytarzu przy ścianie i zamknęła za sobą drzwi. Nie była tu ponad dwa lata i tak wiele wydarzyło się w tym czasie (samolot się rozbił, a ona została matką i zakochała się; był czas, kiedy rozmawiała z duchami) Ten kawałek mnie najbardziej rozbroił. Udało Ci się :)
Wiesz co, tu nie chodzi o to, jak piszesz Claire, tylko CO piszesz, żeby opisać człowieka. Ta seria drobnych działań to wspaniały pomysł. Atmosfera pustoty i powrotu jest oddana moim zdaniem rewelacyjnie. Nawiasy i podział, niektóre skojarzenia i zwroty - Twoje pisanie bardzo często jest takie nowe i świeże, pomysłowe, idące inaczej niż bym się spodziewała.
nie wpatrywała się w swoje odbicie; wiedziała, co zrobiła źle i w którym momencie
W ogóle zdania mają taką samą w większości prostą budowę, ale nie musisz nic udziwniać, bo tekst jest świetny taki, jaki jest.
♥ Piszesz kobiety, piszesz je świetnie i w ogóle. Tamten fik Claire/Dean był chyba Twój najlepszy na fikatonie (jeszcze nie czytałam wszystkich) ale ten też BARDZO mi się podoba.
Tu nic mi nie zrobiło bum ani łup, ale i tak - nikt tak nie pisze Claire jak Ty. Bardzo fajny kawałek z łazienką, ten inny dźwięk upadającego pierścionka i końcówka, krok do przodu.
Comments 4
Śliczne, Akzs. Uwielbiam fragment z pierścionkiem upadającym na podłogę, obcym dźwiękiem.
Wybacz, że tak przelotnie.
Reply
Wiem, że to wiesz, ale nikt nie pisze Claire tak jak Ty. A już taka Claire, depresyjna, samotna i zamknięta w sobie matka, która straciła dziecko i najbliższego przyjaciela, której matka wciąż (chyba?) jest w śpiączce, wracająca do domu, który zmienił się tylko trochę, pożółkł, zwiędł i postarzał, no i wypełnił się duchami. Przepiękne, bardzo ulotnie opisane.
Postawiła torby w korytarzu przy ścianie i zamknęła za sobą drzwi. Nie była tu ponad dwa lata i tak wiele wydarzyło się w tym czasie (samolot się rozbił, a ona została matką i zakochała się; był czas, kiedy rozmawiała z duchami)
Ten kawałek mnie najbardziej rozbroił. Udało Ci się :)
Reply
nie wpatrywała się w swoje odbicie; wiedziała, co zrobiła źle i w którym momencie
W ogóle zdania mają taką samą w większości prostą budowę, ale nie musisz nic udziwniać, bo tekst jest świetny taki, jaki jest.
♥ Piszesz kobiety, piszesz je świetnie i w ogóle. Tamten fik Claire/Dean był chyba Twój najlepszy na fikatonie (jeszcze nie czytałam wszystkich) ale ten też BARDZO mi się podoba.
Reply
Bardzo fajny kawałek z łazienką, ten inny dźwięk upadającego pierścionka i końcówka, krok do przodu.
Reply
Leave a comment