Wpadłam na ten tekst przypadkowo dzień po obejrzeniu “Incepcji”. Nie do końca wierząc w ten paring, zaznaczyłam i stwierdziłam, że może kiedyś przetłumaczę ;) No i przetłumaczyłam.
Nie jestem do końca zadowolona z tego, jak te tłumaczenie wyszło, czasami mocno się z nim żarłam, do tego miejscami jest bardzo swobodne i z powodów problemów
(
Read more... )
Comments 9
Bardzo przyjemna miniaturka, taka mruczaśna.
Nie będę oceniała, czy wierna oryginałowi, bo nie czuję żadnej ku temu potrzeby. Jeśli tłumaczenie jest swobodne, to mi to nie przeszkadza, czytało się bardzo dobrze, bez jakichkolwiek zgrzytów.
Najbardziej mnie podkręciła część o włosach, bo sama uwielbiam je przeczesywać palcami, tarmosić, itp.
Sprawiłaś mi miłą niespodziankę tym tłumaczeniem. Mam nadzieję, że przełożysz coś jeszcze z tą parką :)
Dziękuję za miłą chwilkę z panami Eamesem i Arthurem :*
Reply
Też lubię tę część o włosach i rzeczywiście, patrząc na Arthura, wydają się pierwszą rzeczą, którą trzeba zburzyć, żeby przejść z Arthura-oficjalnego do Arthra-domowego/sypialnianego ;)
Nie wiem czy jeszcze za coś się z nimi wezmę, chyba był to dla mnie jednak bardziej jednorazowy wyskok... Ale kto wie ;)
Jeszcze raz dzięki za komentarz :)
PS Jak tam twoje tłumaczenie kolejnej księgi historii Merlina i Arthura?
Reply
W każdym razie, zapewniam, że nie porzuciłam tylko ciut od niego odpoczywam :)
Co do Twoich pozostałych tłumaczeń, to z fandomu HP czytałam kiedyś na forum, tylko nie skomentowałam - proszę o wybaczenie *.* Jak mnie natchnie jakiś wen, to skometuję je tutaj.
Będę wypatrywać kolejnych Twoich przekładów, bo świetnie ci to wychodzi i fajne teksty wybierasz :)
Pozdrawiam cieplutko!
Reply
Ad tekstu - przeczytałam oryginalny (hm, teraz) i cóż, wolę Twoje tłumaczenie, nie tylko dlatego, że nie muszę przy nim myśleć (w sensie zastanawiania się nad słówkami) ale jest jakoś, hm, lepiej napisane niż oryginał? :D
Poza tym - wybór tekstu genialny, bo jest taki *szuka słowa* mru? xD Lubię części ciała, heh. Znaczy się nie wszystkie (nosy są jakieś podejrzane..) ale akurat te tutaj wymienione - taaak <3 Szczególnie obojczykowo-szyjne części (uruchamiają moje wampiryczne skłonności) i och, dołeczki. W dalszej ( ... )
Reply
Obawiam się, że Herbacianka ci nie wyjdzie (panowie w zbyt różnym wieku, dający nakręcić z sobą F. porno?), ale Światełko, kto wie... Poproszę Draco tulącego do piersi ekspres do kawy xD
A fakt, niektóre słówka w tym tekście były dość dziwne, na tyle, że nie wiedziałam, co znaczą nawet po polsku...
Części ciała są mru, części ciała Arthura szczególnie ;)
A tej grzywce mówimy stanowczo, stanowczo NIE ;)
PS Nie wiem co ty masz do tych swoich komentarzy, naprawdę :P
Reply
PS Części ciała są mru jednakowoż tylko jak są połączone w całość, nie sądzisz? Bo miałam taką dziwną wizję łopatki odczepionej od reszty...
Reply
A nie wiem, nie wiem. Pamiętasz jak mówiłam ci o takim dziwnym filmie "May", jak laska odcinała części ciała, zszywała je i tak stworzyła sobie najlepszego przyjaciela? ;) Widać osobno też są atrakcyjne...
Reply
Leave a comment