Scrubsi lecą jednak przed 24 na CC, ale nie mam pojęcia o której, to jest dla mnie jakaś kompletna czarna magia. (Tak dygresją XD) Powodzenia z czasem i książkami, masakra :(
Scrubs lecą w weekend w nocy, wiem i oglądam x) Tak sobie jest, ale oglądam. Nie lubię strasznie tego, co zrobili z postacią Elliot i poziom głupoty zaczyna przekraczać wszelkie normy (unijne), ale mimo wszystko przywiązanie do bohaterów zwycięża we mnie! :)
W ramach mojej magisterki musiałam stworzyć "Projekt konstrukcji z rur GRP dla dowolnego fragmentu sieci kanalizacji sanitarnej". Fascynujące, czyż nie? ;D
Wbrew pozorom, to tak :) Mnie politechnika i te wszystkie projekty fascynują tym bardziej, że znam kilka osób z różnych dziwnych kierunków i opowiadają mi różne rzeczy x) I tak najlepsze było takie coś, co mi tłumaczyła koleżanka, ja nie wiedziałam, o co chodzi... Więc w końcu walnęło: "Bo wiesz, Kaśka, to będzie napędzało mieszadło w pojemniku, w którym się robi... na przykład serek Danio". I wszystko stało się jasne!
A z kanalizacją miałam do czynienia na praktykach, jak siedziałam kilka dni w referacie ochrony środowiska z facetem, który się tym zajmował. No i się nasłuchałam o czyszczeniu, konserwacji, różnych rodzajach... Sorasy, mnie ten temat nie przeraża!
Problem w tym, że istnieje zagrożenie potraktowania problemu zbyt płytko. I tego się boję. Poza tym muszę napisać pracę opartą w całości na faktach, zminimalizować wszelkie psychologiczno-socjologiczne wtręty... Trochę się tego boję. I ostatnio mam też wątpliwości czy to dobry temat na licencjat, ale tak bardzo mi się podoba!
Poza tym, wiesz, że licencjat nie jest pracą naukową :) Tak nam mówią wszyscy promotorzy :)
Znaczy np. po angielsku albo hiszpańsku też nie ma literatury? Inna rzecz, że pewnie też średnio dostępna u nas (zwłaszcza pozycje hiszpańskojęzyczne), ale zawsze można próbować coś zdobyć.
Nie jest to wcale takie proste - literatura jest, ale nie wszystko jest dostępne w Polsce. Na razie przeszukałam BUW i o Chavezie nie znalazłam niestety nic. Współczesnej Wenezueli jest na szczęście poświęcona część pracy Katarzyna Krzywickiej "Ameryka Łacińska u progu XXI wieku", co mnie trochę ratuje, bo mam nadzieję, że po bibliografii dojdę do kolejnych pozycji. Dalej, nie przeszukałam jeszcze katalogów CESLA, a jak się okazuje, BUW nie obejmuje wszystkich pozycji z tamtej biblioteki. Mam jeszcze cały stos czasopism do przeszukania, bibliotekę Wydziału Iberystyki... Taj naprawdę to jeszcze dużo pracy przede mną, ale strach, że znajdę za mało książek, jest. Z angielskimi pozycjami nie będzie problemu - gorzej z hiszpańskimi, bo hiszpański znam tak na poziomie B1, może troszkę lepiej, ale nic to, będę dzielna i ze słownikiem w ręku będę się przebijać przez "La politica venezolana en la epoca de Chavez".
Tak, oczywiście masz rację, jeśli chodzi o zdobywanie tych pozycji. A czy Wy macie jakieś odgórne zarządzenie, że tyle i tyle książek musi się znaleźć w bibliografii do pracy? Wiem, że im więcej książek tym lepiej (choć i to do pewnego stopnia, moim zdaniem), ale zdanie "strach, że znajdę za mało książek" zabrzmiało mi właśnie w ten sposób, że uczelnia/wydział/katedra narzuca jakieś minimum. Pamiętam, jak moja przyjaciółka z anglistyki miała już praktycznie napisany cały licencjat (był to maj) i promotor stwierdził, że jednak tych książek to chyba za mało jest. (...)
Plus jest, że jeszcze nie przeszukałaś wszystkiego. :-) I chyba warto sprawdzić też biblioteki w innych miastach Polski, choć na to pewnie już sama wpadłaś. Kiedy szukałam jednej niedostępnej i bardzo potrzebnej mi książki, wyguglałam ją w kilku bibliotekach zagranicą, gdzie akurat los rzucił kogoś z moich znajomych, a choć to dosyć kosztowny sposób, to też zawsze jakieś rozwiązanie.
To Ty! Jak fajnie, że założyłaś eldżeja :) Ale pffft, skąd miałam wiedzieć, że o Ciebie chodzi? No przyznasz, że nick na eldżeju był słabą podpowiedzią
( ... )
Comments 14
(Tak dygresją XD)
Powodzenia z czasem i książkami, masakra :(
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
A z kanalizacją miałam do czynienia na praktykach, jak siedziałam kilka dni w referacie ochrony środowiska z facetem, który się tym zajmował. No i się nasłuchałam o czyszczeniu, konserwacji, różnych rodzajach... Sorasy, mnie ten temat nie przeraża!
Reply
(The comment has been removed)
Poza tym, wiesz, że licencjat nie jest pracą naukową :) Tak nam mówią wszyscy promotorzy :)
Reply
Reply
A w ogóle to miło mi poznać :)
Reply
Plus jest, że jeszcze nie przeszukałaś wszystkiego. :-) I chyba warto sprawdzić też biblioteki w innych miastach Polski, choć na to pewnie już sama wpadłaś. Kiedy szukałam jednej niedostępnej i bardzo potrzebnej mi książki, wyguglałam ją w kilku bibliotekach zagranicą, gdzie akurat los rzucił kogoś z moich znajomych, a choć to dosyć kosztowny sposób, to też zawsze jakieś rozwiązanie.
A tak poza tym to znamy się. ;-)
Villemo
Reply
Reply
Leave a comment