Książki w roku 2010

[gokuma]

Z poprzedniego roku zostało jeszcze "trochę" do dokończenia. A na półkach - dziesiątki następnych... :)

1. Bill Bryson, Zapiski z Wielkiego Kraju - kupione przypadkiem i świetne! Czekam aż przyjdzie do mnie kolejna książka... :)*
2. Krzysztof Piskorski, Zadra* (tom I)
3. Bill Bryson, Zapiski z małej z wyspy - uwielbiam tego autora, świetnie mi się go

Comments

[jeza_red]

Ktoś tu obiecał, że nie będzie już kupował nowychXD

[gokuma]

Ale nie - czytał :D
To lista przeczytanych w tym roku książek (przyklejona do lJ na początku stycznia) :)

[blackduke]

Zaraz - to Hitchock nie napisał "Jak w komiksie"? Czytałem tę książkę jak byłem mały i całe życie byłem pewien, że to on ją jednak popełnił. Jestem w szoku.

[gokuma]

No widzisz, jak cię oszukali... (chamstwo!)

[omega_privatim]

Numeru siedem przy wolnej chwili chyba sobie poszukam, książki o kotach brzmią ciekawie :) A jak wrażenia z "Kotów" Braun?

[gokuma]

Bardzo mi się podobał ten zbiór opowiadań o kotach. Podobała mi się ich różnorodność - dwa zahaczały nawet trochę o takie klimaty Gaimanowskie.
"Koty" zwykłe to solidnie odrobiony standard. Ale nie można ich czytać za dużo, bo szybko zauważa się powtarzalność...

[omega_privatim]

Tak, powtarzalność jest tam bardzo wyraźna, ale bywają takie momenty, gdy mi właśnie takiej powtarzalności potrzeba, dlatego jakiś czas temu pochłaniałam kolejny tom za tomem.
Zresztą na wątek kryminalny patrzyłam jedynie jako na dodatek, najważniejsza i najwspanialsza była atmosfera Moose County oraz same koty :)

[gokuma]

Faktycznie. Ale jak już kiedyś wspominałam - ta seria aż doprasza się o fika. Wyjaśniającego, jak główny bohater może żyć sobie spokojnie, choć ciągle ktoś w jego otoczeniu (i to z reguły ktoś, kogo zna chociaż pobieżnie) ginie...

[omega_privatim]

Jak pisałam wcześniej, Flagg wygląda ciekawie, chyba przy jakiejś okazji po nią sięgnę :)

[gokuma]

Ja wczoraj wypożyczyłam kolejną jej książkę z biblioteki. Przy okazji - odnowiłam z biblioteką znajomość, bo nie byłam tam dosyć dawno. Chyba muszę trochę sobie przetłumaczyć, że nie wszystkie książki muszę mieć koniecznie na własność...

[omega_privatim]

Pamiętam te przeróżne opowiadania Montgomery, masz rację - są miłe i takie... urokliwie odprężające. Po prostu czasem potrzeba książki/opowiadania, przy której/którym można liczyć, że się dobrze skończy i będzie tam, nawet i naiwne, ale jednak dodające otuchy szczęśliwe rozwiązanie.

[gokuma]

Mi się podoba to, jak szybko - i zdaje się, kompletnie niewymuszenie - na kilku kartkach Montgomery tworzy świat, klimat, postaci, których losami się przejmujemy (niektórzy nie potrafią tego zrobić nawet w grubaśnej powieści).
Moim ulubionym zbiorkiem opowiadań Montgomery jest "Takie jak Ania" - ale chyba pokopię też w anytkwariacie za innymi...