W czasie mojego poznańskiego epizodu pod koniec października rozmawiałyśmy z Ajkiem o masie rzeczy (uwielbiam takie rozmowy: od literatury po dupę Maryni, nie z każdym tak się da), w tym (gdzieś między zapiekanką a herbatą, o ile się nie mylę) o zaprzyjaźnianiu, odprzyjaźnianiu i dzieleniu żurnali na grupy. Ponieważ zbieram się szczerze do „odżycia
(
Read more... )