brak netu potrafi być problemem

[galianoir]

Wiecie, co jest najgorsze w braku Internetu? To, że nie można się pożalić na lj’u jak bardzo nam z tym źle.

Comments

[rysiaczek]

Steve Jobs?

Ja bardzo trzymam kciuki i wierzę w Ciebie, kto jak nie ty:)

[galianoir]

Moja Piwniczność pyta o co chodzi z Stevem Jobsem?

Dzięki za trzymanie kciuków!

[rysiaczek]

Zmarł. Widać, że nie miałaś netu.

[corvi_penna]

Podejrzewam, że Steve Jobs. Internet dostał lekkiego pierdolca (imho, przesadnego) a propos jego śmierci.

Cały ten opis twojego szukania pracy brzmi dla mnie strasznie skomplikowanie, więc powiem tyle, że widać, że się starasz, a kto się stara, ten w końcu do czegoś dopełznie. (Nie mówię, że od razu, bo u nas różnie bywa, ale w końcu na pewno).

[galianoir]

O moim szukaniu pracy to Ci chyba pisałam też na twoim lj'u. Dziś doszła do tego tylko awaria internetu :(

[corvi_penna]

Pisałaś o tym ostatnim etapie z pisaniem pism sądowych. Czy tamto już się odezwało, czy czekasz?

[galianoir]

No właśnie dziś miałam im te pisma przesłać mailem, ale brak netu m to utrudnił

Za to facet potwierdził, ze dostał maila, więc to przynajmniej ok.

[kubis]

Trzymam kciuki i wierzę, że znajdziesz pracę. :)

[galianoir]

Dzięki!

[magdalith]

Nie potrafię się zrelaksować, kiedy mam jeszcze coś na głowie :( A szkoda, bo komfort „no już wszystko zrobiłam” skończył się bezpowrotnie. Zawsze będę miała cos do zrobienia.
Teraz naprawdę stanęła mi przed oczami sędzia Marta Mostowiak. I chyba już wiem, czemu jest taka skrzywiona... Nie możesz skończyć jak ona, pliz!!! :O

Możliwe, że zawsze "za bardzo" się stresujesz, no ale teraz masz powody. A i tak dzielnie się trzymasz. W końcu znajdziesz pracę, ale co się nadenerwujesz, to Twoje... :(

Powodzenia we wszystkim! :*

[galianoir]

Przysięgam uroczyście, ze nie skończę jak nikt z "M jak miłość".

z resztą ja przecież specjalnie zwiałam od tych sędziów.

Dzięki bardzo!

[pellamerethiel]

Wiecie, co jest najgorsze w braku Internetu? To, że nie można się pożalić na lj’u jak bardzo nam z tym źle.
To prawda.

Nie potrafię się zrelaksować, kiedy mam jeszcze coś na głowie :(
Jezu, ja też. To jest straszne -___-

*przytul* a propos stresu, pracy i sądu... to pewnie jedna z przyczyn tego, że rozprawy ciągną się LATAMI. :/

[galianoir]

Musimy cos zrobić z tym relaksem, o naprawdę.

To jst prosta sprawa karne, facet się przyznaje, a i tak potrwa pewnie z rok