Mój komp był trzy dni w serwisie, wrócił z nowym dvd-romem i rzekomo rozwiązanym problemem, który, jak się okazuje, wcale rozwiązany nie został, grrrr. Oglądałyśmy z Mamą Losta i się skubaniec wyłączył - czyli zrobił dokładnie to, co sprawiło, że w poniedziałek zabrali go do serwisu, nie?
Jestem dziś wyjątkowo bitchy i sfrustrowana, mam jutro
(
Read more... )