Fikaton numer cztery - podsumowanie.
Ten fikaton trafił prosto w zepsuty komputer, ale jakoś dało radę :). W tym miejscu dziękuję wszystkim, którzy cierpliwie wysłuchiwali moich przekleństw i narzekań.
Cały fikaton przepisałam przy piosence "You and me" zespołu Lifehouse (z wyjątkiem tekstu do Dark Angel, bo do tego fandomu już zawsze będę pisać przy "Sound of Silence"). Głównie dlatego, że niczego innego bez komputera nie miałam. Rodzice mnie niedługo za to wyklną ;).
Tym razem padło tylko na trzy fandomy. Supernatural (tradycyjnie pre-series, jak to na każdym fikatonie), Dark Angel i Firefly. W dodatku wrobiłam się chyba w kolejną fanfikową kobyłę.
Za to nie napisałam żadnego tekstu, który miałam nadzieję napisać.
Dzień pierwszy
Fandom: Supernatural, 845 słów. Pre-series, trochę nietypowy POV, tekst, który pisało mi się naprawdę dobrze, a początkowo miał być do Dark Angel, póki nie zdałam sobie sprawy, że pomyliło mi się timeline. O jakieś dziesięć lat.
Wstałem rano, zabiłem budzik i wziąłem szybki prysznic. W łazience wzgardziłem maszynką do golenia. Golenie, jak sen, jest dla słabych, powiedziałem sobie, przejeżdżając palcami po trzydniowym zaroście, który jak na złość, wcale nie próbował wyglądać seksownie. Lisa miała zły pomysł, no ale czego się nie robi dla kobiety, prawda?
Pogoda w Kalifornii
Dzień drugi
Fandom: Supernatural, drabble na 78 słów, napisane tuż przed północą w miejsce dość ambitnego tekstu o YEDzie (obejmującego research o kowalstwie :D).
Upiorny taniec kolorów, czerwień i żółć i czarny dym, jasna łuna na niebie i śmiech.
Taniec
Dzień trzeci
Fandom: Supernatural, 910 słów, dalej pre-series. Pastor Jim Murphy. Lekkie nawiązania do Dróg.
Zebrany przez wszystkie lata dorobek Jima Murphy'ego obejmuje listę z wiecznie zmieniającą się liczbą nazwisk, adresów i numerów telefonów. Zbiór książek i zapisów. Całkiem spory arsenał w zakrystii i wiedzę na temat broni, której nie powinien mieć pastor.
Kilku przyjaciół i trochę blizn.
Przygotowanie
Dzień czwarty
Fandom: Dark Angel, 596 słów, opis scen kanonicznych z 2x20 "Love Among the Runes". Alec, Biggs, Joshua.
Biggs zauważył ich zupełnym przypadkiem.
Stał akurat przy stoisku pełnym części do rowerów i nieprzydatnego żelastwa, pijąc wciąż jeszcze za gorącą kawę, gdy kilku policjantów wyłoniło się zza narożnika i ruszyło prosto w jego stronę.
Akcja - reakcja (a w sumie bez tytułu)
Dzień piąty
Fandom: Firefly, 154 słowa, trochę pilota, dość ważne Out of Gas i bodajże 1x02, nie pamiętam tytułu. Tekst, który pisało mi się najlepiej. Machnięty w notatniku w może piętnaście minut.
Statek jest mimo wszystko tylko statkiem i serce Serenity należy do Kaylee.
Serenity jest wszystkim po trochu
Dzień szósty
Skazane za seriale verse, 1517 słów. Istotny spojler Spn 3x12 Jus in Belo.
Porzucona już jakiś czas temu kwestia ucieczki odżyła znowu w dniu, w którym Nilc wróciła z pokoju odwiedzin po spotkaniu z Nelly.
- Dziewczyny, uciekamy - ogłosiła Nilc na spacerniaku. - Battlestar kończy hiatus za tydzień.
Kryptonim: Kopciuszek
Dzień siódmy
Fandom: Supernatural, 94 słowa i kryzys absolutny. YED nie dał mi spokoju i domaga się kobyły, nie fika. Może kiedyś dostanie, a tymczasem wstęp.
Gdzieś pomiędzy Azazel zaczyna rozumieć, dlaczego demony nigdy nie wygrały.
Syn ziemi
Cały fikaton przepisałam przy piosence "You and me" zespołu Lifehouse (z wyjątkiem tekstu do Dark Angel, bo do tego fandomu już zawsze będę pisać przy "Sound of Silence"). Głównie dlatego, że niczego innego bez komputera nie miałam. Rodzice mnie niedługo za to wyklną ;).
Tym razem padło tylko na trzy fandomy. Supernatural (tradycyjnie pre-series, jak to na każdym fikatonie), Dark Angel i Firefly. W dodatku wrobiłam się chyba w kolejną fanfikową kobyłę.
Za to nie napisałam żadnego tekstu, który miałam nadzieję napisać.
Dzień pierwszy
Fandom: Supernatural, 845 słów. Pre-series, trochę nietypowy POV, tekst, który pisało mi się naprawdę dobrze, a początkowo miał być do Dark Angel, póki nie zdałam sobie sprawy, że pomyliło mi się timeline. O jakieś dziesięć lat.
Wstałem rano, zabiłem budzik i wziąłem szybki prysznic. W łazience wzgardziłem maszynką do golenia. Golenie, jak sen, jest dla słabych, powiedziałem sobie, przejeżdżając palcami po trzydniowym zaroście, który jak na złość, wcale nie próbował wyglądać seksownie. Lisa miała zły pomysł, no ale czego się nie robi dla kobiety, prawda?
Pogoda w Kalifornii
Dzień drugi
Fandom: Supernatural, drabble na 78 słów, napisane tuż przed północą w miejsce dość ambitnego tekstu o YEDzie (obejmującego research o kowalstwie :D).
Upiorny taniec kolorów, czerwień i żółć i czarny dym, jasna łuna na niebie i śmiech.
Taniec
Dzień trzeci
Fandom: Supernatural, 910 słów, dalej pre-series. Pastor Jim Murphy. Lekkie nawiązania do Dróg.
Zebrany przez wszystkie lata dorobek Jima Murphy'ego obejmuje listę z wiecznie zmieniającą się liczbą nazwisk, adresów i numerów telefonów. Zbiór książek i zapisów. Całkiem spory arsenał w zakrystii i wiedzę na temat broni, której nie powinien mieć pastor.
Kilku przyjaciół i trochę blizn.
Przygotowanie
Dzień czwarty
Fandom: Dark Angel, 596 słów, opis scen kanonicznych z 2x20 "Love Among the Runes". Alec, Biggs, Joshua.
Biggs zauważył ich zupełnym przypadkiem.
Stał akurat przy stoisku pełnym części do rowerów i nieprzydatnego żelastwa, pijąc wciąż jeszcze za gorącą kawę, gdy kilku policjantów wyłoniło się zza narożnika i ruszyło prosto w jego stronę.
Akcja - reakcja (a w sumie bez tytułu)
Dzień piąty
Fandom: Firefly, 154 słowa, trochę pilota, dość ważne Out of Gas i bodajże 1x02, nie pamiętam tytułu. Tekst, który pisało mi się najlepiej. Machnięty w notatniku w może piętnaście minut.
Statek jest mimo wszystko tylko statkiem i serce Serenity należy do Kaylee.
Serenity jest wszystkim po trochu
Dzień szósty
Skazane za seriale verse, 1517 słów. Istotny spojler Spn 3x12 Jus in Belo.
Porzucona już jakiś czas temu kwestia ucieczki odżyła znowu w dniu, w którym Nilc wróciła z pokoju odwiedzin po spotkaniu z Nelly.
- Dziewczyny, uciekamy - ogłosiła Nilc na spacerniaku. - Battlestar kończy hiatus za tydzień.
Kryptonim: Kopciuszek
Dzień siódmy
Fandom: Supernatural, 94 słowa i kryzys absolutny. YED nie dał mi spokoju i domaga się kobyły, nie fika. Może kiedyś dostanie, a tymczasem wstęp.
Gdzieś pomiędzy Azazel zaczyna rozumieć, dlaczego demony nigdy nie wygrały.
Syn ziemi