- Naprawdę mam to zrobić? - pytam pełna wątpliwości.
Czemu nie? Sama zaproponowała. - Istota zawisła za mną zaglądając mi przez ramię. Siedzę tyłem do okna, a moje nogi bezwładnie opadają na podłogę. Dwie godziny ddru zrobiły swoje.
- No niby - przyznaję. - No więc Mała…
Wiesz, te początki zdań i poprawna polszczyzna…
Rzucam Istocie wrogie
(
Read more... )