#98

Aug 28, 2008 17:40

O "Kill Billu":
Na rynek japoński Quentin Tarantino wypuścił tak zwaną wersję UNCUT "Kill Bill: Vol.1". Uznał chyba, że aby móc obejrzeć co ostrzejsze sceny i "jatkę" w wersji kolorowej, należy być Japończykiem, bo tylko "oni" są w stanie obejrzeć najbardziej brutalne sceny, które poległy pod nożycami cenzorów.

O "Salò, czyli 120 dni Sodomy":
Jest ( Read more... )

japonia

Leave a comment

Comments 2

anjamoire August 29 2008, 06:49:36 UTC
A czy to "Salo..." ma coś wspólnego z książką de Sade "120 dni sodomy"? Po tytule i opisie by się w sumie zgadzało. :]

A co do Japończyków, to kiedyś jeden znajomy mi to tłumaczył. Że niby u nich wszystko jest dużo droższe, i muszą dostać jakiś bonusik na zachętę. I tak na przykład na wszystkich płytach dla Japan zespoły dogrywają dodatkowe tracki, czy też dodatki na płytach dvd. Może i tak jest z filmami, żeby zachęcić ich do chodzenia do kina? W sumie rynek mają bardzo chłonny, to warto się o nich starać.

Reply

wenprzypracy August 29 2008, 11:47:49 UTC
Haha, i owszem, to film na podstawie tej książki :D Ja nie czytałam, filmu zresztą też nie widziałam, ale tak twierdzi niezawodna wikipedia i jedna z moich fav stron, horror.com.pl znaczy się ( ... )

Reply


Leave a comment

Up