Bo o horrorach to tylko i wyłącznie ciemną nocą

Jul 10, 2008 00:52

Oto mój dylemat sprzed iluś tam dni - obejrzeć film bolly i rozpłynąć się nad Szarukiem, czy obejrzeć japoński horror i znowu bać się kranu tudzież telewizora?
Niestetyż albo stetyż, miłość ma do Japonii (i do horrorów) zwyciężyła, a na bolly i tak mam zastój, sięgnęłam zatem po kasetę z Nieodebranym połączeniem. To był mój drugi raz z tym filmem, ( Read more... )

japonia, horror

Leave a comment

Comments 5

evitz July 10 2008, 18:45:28 UTC
Marto, o ile mnie pamięć nie myli, to w jakiś sposób wpłynęłam na twoją decyzję o przezornym nagraniu ów filmu na kasetą, gdyż w swoim egoizmie postanowiłam nie siedzieć do późnych godzin nocnych, ale zapasożytować na Tobie.
I nasuwa mi się pewne pytanie: Czemu, u licha, nie miałam jeszcze tej kasety w swoich przepastnych łapach?

(ps. Przepraszam za słowotok. Nadmiar ars poetiki ma zgubny wpływ na moje komórki mózgowe)

Reply

wenprzypracy July 10 2008, 19:09:27 UTC
Pamięć myli nieco, bo nagrać i tak planowałam, przez powyższe primo i powyższe secundo. :P
A nie miałaś, gdyż, albowiem, ponieważ, muszę film ów dokładnie przeanalizować, niczym obydwa Asakawy albo panna Kellerówna, kto którą wersję woli, chociaż i tak wiadomo że japońskie rulez.

*składa palce w krzyżyk na ars poeticę*

Reply

evitz July 10 2008, 19:39:18 UTC
Pamięć ma to do siebie, że może się mylić. Choć pamiętam, że molestowałam cię o nagranie, i pamiętam, jak próbowałaś się wykpić zepsutym magnetowidem.
Nie zmienia to faktu, iż jestem święcie oburzona. Dobra, przeżyjemy i oburzenia, upominać się więcej nie będę.
Uciekam na Czerwonego Kapturka. W wersji prawdziwej, rzecz jasna.

Reply

wenprzypracy July 10 2008, 19:56:49 UTC
Bo był, ale jak orzekł padre było to spowodowane niekompadebilnością tego grata z kablówką. Na moje grzeczne prośby, poparte paniką że omgprzecadżejhorrormuszęmieć~~!!1 wziął i naprawił.
Dać i tak nie dam, bo dżejhorror na aktualnie pękniętej kasecie (dzięki, mamo) jest za drogocenny, a jeszcze tak ze dwa razy obejrzeć muszę. Z zawartością owej kasety co najwyżej na miejscu zapoznać się można.

Czerwonego Kapturka mam, coś na początku mi nie działał, ale potem udało się włączyć. I wolę ołowianej lekkości humor Pythonów, którzy zapewne już się na youtubie załadowali.

Reply


Leave a comment

Up