siedzę sobie właśnie w Beskidach. kocham góry, a te szczególnie!
w końcu jakaś odmiana od monotonii twierdzy modlińskiej i... smażenia dupy w domu. (wszędzie byłam, wszystko widziałam, czegoż tam jeszcze szukać?)
jeśli dobrze pójdzie (czyt. babcia nie zapomni iść na pocztę), to już z końcem tego tygodnia na moim biurku powinny wreszcie znaleźć się
(
Read more... )