Rynek był to okazały;
W kilka rzędów wozy stały.
Tam z rąk wiejskiej gospodyni
Prosto ze wsi rzeką płynie:
Nabiał, ptactwo, jarzyn pęki,
Len w tkaninie barwny, cienki,
Recept stare pomnąc czasy,
Napęczniały zwój kiełbasy,
Szynki rzędem ułożone,
Na jałowcu uwędzone.
Świeże sery śmietankowe.
Mleko w dzbanach - wprost od krowy -
Masło w szmatki obwiązane
I bezcenna biel śmietany
W dużych faskach. A na stronie
Kosz poziomek ogniem płonie.
Alicja Pomian-Pożerska