Hodowałam sobie paznokcie przez ponad 4 miesiące, starannie je modelowałam, odżywiałam, robiłam manicure i te inne bzdety. I co? Wujek zaczął krakać, że mam obciąć te szpony, bo jak to wygląda i w ogóle i że mi się połamią.
No i połamał się jeden. W sylwestra. A chciałam mieć ładne na nowy rok.
To go skleiłam kropelką.
I wytrzymał skubaniec.
(
Read more... )
Comments 3
I niech ktoś powie, że nasza płeć nie jest diabelsko zaradna. Od razu przypomina mi się, jak uratowałam odklejony kinkiet w łazience xD
Pierścionek ładny. Współczuję tylko tej urażonej kości.
Reply
Reply
Ja swoje paznokcie obgryzłam pierwszy raz od ośmiu lat. Tzw magia świąt.
Reply
Leave a comment