Spakowałam się do domu w dziesięć minut, z nosem w książce. Jechałam dziesięć godzin*, nie podejrzewając niczego złego i knując w umyśle tzw. chytrą fabułę. I oczywiście nie przyszło mi do głowy, żeby wrzucić do torby podręcznik do MSG, z którego mam koło zaraz po przyjeździe. Ale o szmince pamiętałam. Nieważne.
Ważne jest to, że mam ferie!!!,
(
Read more... )
Comments 21
Reply
Reply
Reply
Ekhm.
Uhm.
Pfrrr.
Chciałam powiedzieć, iż masz moje błogosławieństwo. Jakby trzeba było zmotywować i kopnąć w nać - *powaga a'la Peter Pevensie* będę tutaj.
Reply
Reply
(przepraszam, musiałam - włączyłam dzisiaj przez przypadek Narnię na tym momencie i aż kfiknęłam z radości).
Nie ma sprawy. O jakość angsta jakoś specjalnie się nie martwię (zawsze możesz przemianować na jakiegoś light angsta albo na w ogóle nieangsta - nie powiem, żebym nie wolała tych ostatnich, ale jak już mówiłam, o jakość się nie martwię) :)
Reply
(The comment has been removed)
Reply
(The comment has been removed)
To jest, w pisaniu notki wyświetli Ci się tylko, jeśli piszesz w HTMLu, nie Rich Texcie, ale w komentarzach powinno zawsze. Hmm.
Reply
Nie chrzanić Drakkainena, tylko Władcę Tygrysiego Tronu, o! Czy ja jestem seryjnie jedyną osobą, która bardziej lubi wątek Vuko? *rozgląda się* Tia. Na to wygląda. Zastanawiam się, czy powieści nie wyszłoby na lepiej jakieś dziwne i enigmatyczne zakończenie po pierwszym tomie. Aż boję się trójki.
Dalej: pisz angsty, pisz :) Teraz idą walentynki, albo walę-tynki, ludzie będą się bawić, pisać parodie (byłaś na Mirrielu?) i w ogóle, więc trzeba ich trochę przybić, bo im się od tej radości i miłości we łbach poprzewraca.
Buzi :*
Reply
Choć i parodyjom nie mamy nic przeciwko:)
Reply
Reply
Mam nadzieję, że się wyrobię z pisaniem: wiesz, skrobanie pod presją nie idzie mi najlepiej. Ale wiesz także, że I had it sorted, coś już wymyśliłam, Jednoosobowa Loża Szyderców mi pomoże w kwestiach formalnych (dat dziennych? ;) i damy radę.
I tak, byłam na Mirrielu, ale takie globalne akcje trochę mnie prze(od)rażają. To nie dla mnie, w każdym razie, choć zabawa zapewne przednia. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Napiszę więc angst stulecia o zniszczonych życiem dziesięciolatkach. Musimy to omówić, jak wrócę (i nie, ani trochę się nie napraszam - do mnie już wrócili ;/ )
Reply
Reply
Reply
Reply
Leave a comment