Argh! Ależ ja mam dościa...
Popadam w syndrom niedzieli pogłębiony o to, że jest środa.
Boję się, że znowu nie wyrobię/nie zrobię/ zawalę/ nie zdążę. Do południa próbowałam jakoś ogarnąć się, żeby COŚ zrobić, w końcu mnie wzięło na ogarnianie i zdjęło przerażające przerośnięcie.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Ok. już przeszło.
Do tego nadal jestem trochę
(
Read more... )