Leave a comment

Comments 9

anonymous December 28 2012, 23:20:49 UTC
Czyta, czyta i to z wielką przyjemnością :) większość fandomu skupia się na Sherlocku i Johnie, a szkoda, bo pokazujesz nam, jak wielowymiarową postacią jest nasz Mycroft :) Weny życzę i jak najszybszego dzielenia się jej efektami!
einthel

Reply

my_storyville December 29 2012, 15:55:35 UTC
Dziękuję za komentarz :) Tak, Mycrofta lubię, i wychodzi mi to w pisaniu, bo wciąż jakoś do niego wracam :) wen teraz przed nowym rokiem nieco przygasł, ale może jeszcze odżyje :)
pozdrawiam!

Reply


elwen_rhiannon December 28 2012, 23:42:40 UTC
Świetna Anthea!

I tylko nieprzyjemne pytanie: czy oni by się naprawdę ucieszyli z przyjścia Mycrofta? Jeśli Mycroft miałby przyjść tylko po to, żeby znosić publiczne dogryzanie otoczonego przez przyjaciół Sherlocka, to ja się mu w sumie nie dziwię. John jest Miły, ale czy to nie było aby jedno z tych zaproszeń, o których wie się, że zapraszający liczy na odrzucenie? Albo inaczej: kto by po Mycrofcie płakał, czy gdyby coś mu się stało, czy Anthea przejęłaby się czymś więcej, niż tylko problemami w pracy? Czy Sherlocka by obeszła utrata brata, czy tylko niedogodność związana z brakiem osoby, która załatwiałaby mu wejście do tajnych baz i pomagała załatwiać dziesiątki ułatwiających życie rzeczy? Nie cenią aby oni Mycrofta li i jedynie za jego przydatność? Smutne to jakoś.

Może jeden Greg.

Reply

my_storyville December 29 2012, 15:46:54 UTC
No co ty :) Po Mycrofcie płakałoby wielu i wielu odczułoby jego nieobecność (jeżeli nie finansowo to duchowo). Najbardziej odczuwałby to sam Sherlock, dla którego Mycroft to w sumie jedyna rodzina ze strony Holmesów :D pewnie, rywalizują i się żrą, ale bez Mycrofta Sherlock finansowo, fizycznie i mentalnie by bardziej niż kulał ( ... )

Reply


mitamot December 30 2012, 14:44:33 UTC
Wiesz co? Żeby tak nastawać na życie Grega? Nieładnie ( ... )

Reply


niesamowite :) anonymous December 30 2012, 20:23:47 UTC
Wypowiem się chyba raczej ogólnikowo, bo za jednym tchem przeczytałem zamieszczone dotychczas 3 rozdziały. Bardzo mi się podoba ta shelockowa wersja Opowieści Wigilijnej. Mycroft jako postać pierwszoplanowa robi wrażenie. Można powiedzieć, że fajnie unowocześniona wersja znanego utworu.
Bardzo mi się podobało, a czytanie tego fika to sama przyjemność.
Pozdrawiam, Al.

Reply


serathe January 2 2013, 23:49:48 UTC
Gdyby zostało to niezauważone, niniejszym zawiadamiam, że wypociłam komentarz na ffnecie, bo LJ leżał i jęczał tak, że dobiłam go i wyniosłam się na wordpressa.
A tu dodam jeszcze, że podoba mi się fakt, jakby każdy z rozdziałów poruszał inną strunę skrzypiec. Mam nadzieję, że czwarty to skompletuje i wyjdzie pełna melodia.
I tak, nadal jesteś zbójem, nawet matrymonialnym, przejawiasz niekochanie swoich bohaterów i robienie im cyklicznego kuku oraz tykasz ich dokładnie tam, gdzie najbardziej boli. Zatem rozumiesz, że jedynym, co mogę tu powiedzieć, jest...

...Jeszcze.

Reply


Leave a comment

Up