autorka: le_mru fandom: Mass Effect spoilery: potężne do zakończenia serii (finał ME3) prompt: pierwszy, między wierszami ilość słów: 752 postaci: femshep & Liara + entourage ostrzeżenia: [tak, to jest AU]wypieram ostatnie 5-10 minut, ustalmy, że wszystko skończyło się w momencie, kiedy Shepard i Anderson siedzieli razem na Cytadeli, tylko
( Read more... )
Jutro będę nadrabiała Twoje fiki i wtedy bym Ci powiedziała kogo dorzucić, ale jutro jest ostatni dzień fikatonu D: D: D: (Victus? Gruncik jest? Bo w Twoim verse na pewno nie ma Wrexa *ma słabość do Gruncika*)
vega jak zwykle niezmiernie mnie rozczulił! - To trochę nie fair, komandorze - oświadczył Vega, wyraźnie zraniony. - Wiecie, że nie mogę się zrewanżować. - jak można go nie kochać? on jest jak przerośnięty szczeniaczek! założę się, że na widok shep za każdym razem machałby ogonem i NIE, to nie jest żadna metafora.
fajny akcent z tym kaidanem. nie żal mi go zupełnie, ale shepard pewnie ma inne odczucia względem niego - nawet jeśli nie personalnie (chociaż pewnie też...), to przecież jest to jeszcze jeden człowiek, którego straciła. głupio wyszło z tym wchodzeniem za vegę.
NIECH JUŻ PORYWAJĄ NORMANDIĘ. cierpliwie czekam na jokera. grunt byłby miłym akcentem, ale mój dreamteam już tu jest (tzn będzie. w następnym odcinku).
Bo Jezu, faktycznie, Jack u Ciebie nie żyje :((((((((((( Mam ostatnio straszną fazę na Jack i Wrexa, za to miłość do Tali trochę mi przeszła.
Ej, a Kaidan u Ciebie zginął, nie? XD
Jakie zajebisteeee! Cała ta wesoła menażeria, relacje między nimi, dialogi, humor, nastroje, przemyślenia i milion drobnych szczegółów, które zawsze były esencją Twoich fików, wyszły Ci jak zwykle tak, że nic tylko usiąść i powdychać z zachwytu. :DDD Świetna jest ta scena jak Shep i Liara ćwiczą. I urażony Vega! I rozmowa o lufciku. Garrus na ławeczce do brzuszków, piękna wizja :DDD
- A to tylko jedna twoja eks - powiedziała Liara, przeciągając się. - Pomyśl sobie, ile byś ich miała, gdybyś była długowieczną asari.
- Oo, najgorzej! W ogóle bym nie odbierała poczty ani nie wychodziła z domu. XDDDDDDDDDDDDDDDD
Z krzaków wyłoniła się nagle brązowo-biała bryła. Był to Vega w podkoszulku. Ty w taki sposób opisujesz tego biednego Vegę, że nie mogę z tego. XD
- Kaidan mógłby wejść za ciebieJak zjeżdżałam na dół fika, żeby skomentować,
( ... )
Comments 14
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
fajny akcent z tym kaidanem. nie żal mi go zupełnie, ale shepard pewnie ma inne odczucia względem niego - nawet jeśli nie personalnie (chociaż pewnie też...), to przecież jest to jeszcze jeden człowiek, którego straciła. głupio wyszło z tym wchodzeniem za vegę.
NIECH JUŻ PORYWAJĄ NORMANDIĘ. cierpliwie czekam na jokera. grunt byłby miłym akcentem, ale mój dreamteam już tu jest (tzn będzie. w następnym odcinku).
Reply
Bo Jezu, faktycznie, Jack u Ciebie nie żyje :((((((((((( Mam ostatnio straszną fazę na Jack i Wrexa, za to miłość do Tali trochę mi przeszła.
Ej, a Kaidan u Ciebie zginął, nie? XD
Jakie zajebisteeee! Cała ta wesoła menażeria, relacje między nimi, dialogi, humor, nastroje, przemyślenia i milion drobnych szczegółów, które zawsze były esencją Twoich fików, wyszły Ci jak zwykle tak, że nic tylko usiąść i powdychać z zachwytu. :DDD Świetna jest ta scena jak Shep i Liara ćwiczą. I urażony Vega! I rozmowa o lufciku. Garrus na ławeczce do brzuszków, piękna wizja :DDD
- A to tylko jedna twoja eks - powiedziała Liara, przeciągając się. - Pomyśl sobie, ile byś ich miała, gdybyś była długowieczną asari.
- Oo, najgorzej! W ogóle bym nie odbierała poczty ani nie wychodziła z domu.
XDDDDDDDDDDDDDDDD
Z krzaków wyłoniła się nagle brązowo-biała bryła. Był to Vega w podkoszulku.
Ty w taki sposób opisujesz tego biednego Vegę, że nie mogę z tego. XD
- Kaidan mógłby wejść za ciebieJak zjeżdżałam na dół fika, żeby skomentować, ( ... )
Reply
DAM GRUNCIKA.
Ty w taki sposób opisujesz tego biednego Vegę, że nie mogę z tego. XD
Bo on jest taki przerysowany!
Wiesz, że word znał przymiotnik "termopilski"? Ale mnie zaskoczył XD
JUŻ PISZĘ DALEJ
Reply
Reply
Leave a comment