Gwiazdka lja #4: Gwiazdka dla Cathly

Dec 18, 2011 15:59

Autor: idrilka
Dla kogo prezent: cathly
Życzenie nr 4: Merlin - Artur/Morgana, AU, w którym Uther dowiaduje się o magii Morgany (gdzieś na etapie sezonu drugiego), a Artur staje po jej stronie. Niestety, Uther nie daje się przekonać, że Morgana nie stanowi zagrożenia. Angst?
Tytuł: Palimpsest
Fandom: Merlin BBC
Ilość słów: 4 840
Spojlery: Bardzo ogólne do ( Read more... )

autor: idril, gwiazdka lja 4, fandom: merlin

Leave a comment

Comments 10

(The comment has been removed)

(The comment has been removed)

Re: czy ten komentarz ma sens idrilka December 20 2011, 15:47:48 UTC
YAY! Cieszę się niesamowicie, że podobał Ci się Twój prezent. :D

Morgana to jest taka moja comfort zone, jak zapewne wiadomo, więc z przyjemnością mi się do niej wróciło i dobrze mi się pisało ten tekst, mimo że miałam bardzo, bardzo niewiele czasu. A co do character arc Morgany, to ja go przestałam rozumieć gdzieś w okolicach drugiego sezonu, więc... XD I scenarzyści nie zrobili nic, co by mnie przekonało, że on indeed ma sens, więc teraz mam po prostu swój headcanon, którego się trzymam i tyle.

Przyznam się, że pomysł na tego fika powstał już prawie dwa lata temu, bo chciałam napisać coś o Morganie, co opierałoby się na idei palimpsestu, ale na długo utknęłam gdzieś na początku drugiego fragmentu, więc kiedy przeczytałam Twoje życzenie, od razu pomyślałam o tym niedokończonym tekście, bo pasował idealnie.

Podoba mi się, jak drugi i trzeci fragment się ze sobą łączą ("Przyszłam powiedzieć ci o tym, co odebrał ci Uther Pendragon" i jeszcze ten szum fal, który kojarzy się Morganie z domem). O, bardzo się cieszę, że to wyszło, bo ( ... )

Reply


le_mru December 20 2011, 13:21:30 UTC
Komentarz cathly postawił wysoko poprzeczkę... XD Ja niestety nie stanę na wysokości zadania: po pierwsze, to nie mój fandom, po drugie, nie mój ship, ale przeczytałam z przyjemnością i zaciekawieniem, bo Ty, Id, zawsze stajesz na wysokości zadania:)

Reply

idrilka December 20 2011, 15:54:45 UTC
No, komentarz cathly faktycznie wymiótł. *__*

A poza tym to rozumiem i miło mi, że chociaż to nie Twój fandom i nie Twój ship, to poświęciłaś trochę czasu na przeczytanie i skomentowanie. :) Cieszę się, że Ci się podobało. :)

(A tak już zupełnie na marginesie - ikooonkaaa <3333)

Reply

le_mru December 20 2011, 16:23:21 UTC
Nie ma sprawy, przecież ja lubię Twoje fiki :D Poza tym mam misję komentowania Gwiazdek.

Reply

(The comment has been removed)


(The comment has been removed)

idrilka December 27 2011, 12:11:21 UTC
Cieszę się niezmiernie, że Ci się podobało. :D Zaczęłam pisać ten tekst już bardzo dawno temu, bo chciałam napisać właśnie coś o Morganie, co zasadzałoby się na idei palimpsestu (bo uwielbiam wszelkiego rodzaju historie o tworzeniu się mitów/legend i zacieraniu się tej granicy między prawdą/historią, a mitem) i utknęłam, ale kiedy zobaczyłam to życzenie, wiedziałam, że to będzie idealna szansa na to, żeby go skończyć.

No bo Arthur/Morgana, w którę wierzę i które jest moim kanonem. Oczywiście, że ze sobą spali i oczywiście, że się kochali. DUH.
DUH. Nie mogło być inaczej. Wiadomo, że twórcy mówią swoje, ale ja tam głęboko wierzę w zasadność tego pairingu, plus - tak bardzo mnie boli to, co twórcy serialu zrobili z Morganą, że odcinam się praktycznie całkowicie od ich wizji po 1 sezonie i idę we własne AU oparte na moim head!canon. (Poza tym ten character development u Morgany ma chyba jednak nieco więcej wewnętrznej logiki niż to, co zaprezentowano w serialu. XD)

Reply


pellamerethiel December 25 2011, 20:24:44 UTC
Ten fik miejscami przypomina mi inne Twoje fiki o Morganie - to nawiązanie do lodu, który płynie w żyłach Uthera czy jakoś tak, ten początek z pisaniem historii itp... W sumie to wciąż jedna i ta sama historia z różnymi wątkami mniej lub bardziej wyeksponowanymi i nieco innymi szczegółami, ale zawsze wiodąca do tego samego, smutnego końca, prawda? :(

Twój Uther był straszny - faktycznie taki wyniosły, zimny i odpychający - nie dziwi mnie, że Morgana się go najpierw bała. W ogóle bardzo podoba mi się, że nawet kiedy przyszedł odwiedzić ją w jej celi, to zamiast błagać go o życie albo mówić, że to nie jej wina etc. po raz kolejny rzuciła mu w twarz tym wszystkim, co myślała. Morgana <3

Morgana/Artur bardzo subtelne i świetnie napisane... Ten tekst o cieniu rzęs na policzkach <3

I świetne zamknięcie z tym pocałunkiem w czoło, odbiciem tego wcześniejszego pożegnania. :D

Reszta w formie cytatów :)

Artur przychodzi do niej czasem, pachnąc dymem ognisk i ziemią, a jego oczy w wątłym świetle świec są niemal tak stare jak oczy Uthera. *__ ( ... )

Reply

idrilka December 27 2011, 12:03:20 UTC
Dzięki za komentarz! Cieszę się, że Ci się podobało. :)

To w sumie prawda z tym podobieństwem - tzn. wynika to chyba głównie z tego, że ja mam tak silny head!canon co do niektórych rzeczy w tym verse, że to czasami wyłazi, czy chcę, czy nie.

Gdy widzi go następnym razem, Artur upada ciężko, długo, nieskończenie długo, jak gdyby czas rozciągnął się poza własne ramy, a chwile krótkie jak jedno mgnienie oka zamieniły się w lata
Ale następnym razem widzi go wtedy, kiedy uciekają, nie? A Camlann jest dopiero następne...
No nie, nie do końca, bo następnym razem, po tym, jak Artur wychodzi od niej, Morgana "widzi" go (w taki, czy inny sposób) w swojej wizji.

Reply


soriso December 27 2011, 01:12:36 UTC
mówiłam wczoraj pelle, że pisząc niemal cały czas o jednej postaci - w twoim przypadku jest to morgana - bardzo łatwo jest wpaść w pułapkę, bo jest skończona ilość sposobów, na które można tą postać opisać tak, aby nadal była sobą. no i ty w tą pułapkę absolutnie nie wpadasz, ba, nawet nie jesteś w jej pobliżu, twoja morgana cały czas pozostaje niesamowita, udaje ci się za każdym razem, tak, jakbyś we wszystkich tych sytuacjach, które opisujesz, siedziała w jej głowie. no i ten fik, oczywiście, nie jest wyjątkiem ( ... )

Reply

idrilka December 27 2011, 12:18:16 UTC
Bardzo się cieszę, że to napisałaś, bo tego właśnie się trochę ciągle boję - tzn. tego, że powoli wpadam w taką pułapkę powtarzalności, z tego względu, że tyle piszę o Morganie i mój head!canon co do tej postaci jest taki silny i rozwinięty. Więc niesamowicie mi ulżyło, że to jednak tak nie wygląda ze strony czytelników. :)

Jestem, koniec końców, bardzo zadowolona z tego, jak rozwiązałam kwestię Uthera, zwłaszcza to, że udało mi się chyba zachować przy tym wszystkim pewną niejednoznaczność - bo w końcu Uther nic nie mówi otwartym tekstem i wiele rzeczy to tylko domysły Morgany, więc pozostawia to miejsce na bardziej otwartą interpretację.

Zawsze mi niesamowicie miło, kiedy ludzie piszą, że lubią moje opisy - bo sama je uwielbiam, zarówno czytać, jak i pisać, więc to dla mnie największy komplement. *____*

no i końcówka, ten bardzo smutny wniosek, że od przeznaczenia nie uciekniesz, bez względu na to jak bardzo próbujesz. wszystkie drogi prowadzą do rzymu. bardzo przygnębiające :(To jeden z moich ukochanych motywów. ♥ (Chociaż, ( ... )

Reply


Leave a comment

Up