fikaton s11e04

[carolstime]

Autor: carolstime
Fandom: Doctor Who/Torchwood
Tytuł: Kiedy Stormageddon poznał Anwen
Słów: 694
Spoilery: um, jak ktoś wie, o kim piszę, to raczej nie ma o czym ostrzegać

Comments

[ororcia]

NAPISAŁAŚ OTP

[ororcia]

zablokowałam sobie tumblra i nie mam gifów żeby wyrazić mą radość, więc przeczytam

[ororcia]

AWW

LE FLUFF IS BACK.

A Gwen jest tak bardzo kanoniczna.

[carolstime]

IM BARDZIEJ CHCĘ PISAĆ ANGST, TYM WIĘKSZY FLUFF WYCHODZI, CO MI JEEEST.

Ale cieszę się, że ok.

[cholerna_maruda]

Ten tekst jest tak przecudnie fluffiasty, że brak mi słów *.*

[zimnyryb]

OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCH
I tylko oni się będą rozumieć, bo mają wspólną tajemnicę!

Świt nas obudził obok siebie
przez niedomknięte okiennice.

Jesteśmy teraz dwojgiem ludzi, co mają wspólną tajemnicę.
- Jonasz Kofta

[drusill_a]

Pomysł! <3
Przeurocze i dzięki Tobie mam nowy ship:)

[malakambla]

Ha ha! Jestem z siebie dumna, skapnęłam się, że Anwen to córa Gwen mimo, że oglądałam tylko 15 minut 4 serii (Możliwe, że miało to coś wspólnego z pracą w Torchwood, wujkiem Jackiem i małą zwracającą się do Gwen "mamo", ale cicho sza! ;]) Jakie fajne, nawet lekki fluff wyszedł *(fanka fluffu Yay! xD) I faktycznie Gwen kanoniczna, podobają mi się te dzieciaki.

To pierwszy komentarz z cyklu "jest pierwsza w nocy, nie chce mi się spać, pokomentujmy troszkę" :D