sorisofandom: incepcja
ilość słów: 796
bez spoilerów, pre series, artur, miles
a/n: część szósta na nie wiem ile, ale na pewno nie na siedem. ups. a także - dzisiaj krótko, bo już nie dałam rady ani nie miałam czasu na więcej. zaraz wrzucę.
(
Po powrocie z Nowego Jorku wszystko - przynajmniej pozornie - wróciło do normy. )
Comments 5
(The comment has been removed)
dzięki za komentarz <3 nie wiem dlaczego tak późno odpisuję, byłam pewna, że już to zrobiłam kiedyś... cóż. jak widać, nie :D
Reply
(The comment has been removed)
Reply
Ale tak się nie stało - mężczyzna zastał go w domu
Nie lubię używania synonimów zamiast imion - czasem to jest uzasadnione, ale rzadko, bo zmienia wymowę zdania. Tu na przykład spokojnie mogłoby być "on" (bo Arthur jest zawsze tym "nim" w domyśle) albo znowu "Miles".
Jeśli chciał zdążyć na umówioną godzinę, musiał zaczynać się zbierać
Nawet nie "zaczął" się zbierać, tylko dopiero "zaczynał" - za bardzo rozmyte to jest.
- Tak, ale okazuje się, że jest w tym coś takiego, co sprawia, że trudno przestać o tym myśleć - uzupełnił.
"Uzupełnił" nie może funkcjonować w tym kontekście, bo domaga się konotacji, "uzupełnić" zawsze trzeba "coś". Więc lepiej "dodał".
Nie czepiam się kalek z zasady, tylko dlatego, że chcę, żeby ten tekst osiągnął swój pełen potencjał :D
Reply
mam wrażenie, że dużo mu dajesz z siebie
czasami wydaje mi się, że wszystkim postaciom, o których piszę - pod warunkiem, że je lubię - zaczynam w pewnym momencie nadawać cechy, które kojarzę ze sobą. po części to wynika z tego, że chcę pisać o tym, co znam, ale również z tego - zauważyłam u siebie już dosyć dawno - że nawet do problemów innych ludzi najlepiej mi się odnieść przez 'a wiesz, bo ja też...'/coś w tym stylu, co na dłuższą metę sprawia, że wielu ludzi myśli, że jestem strasznie zapatrzona w siebie. także cieszę się, że tutaj to nie razi :)
Reply
Reply
Leave a comment