fikaton 10, dzień 5: parkietaż

Mar 21, 2011 18:18

Napisałam to, przeczytałam i sama się zdziwiłam. Jestem dziś niepoczytalna trochę!

autorka: le-mru
fandom: BSG
ilość słów: 1 439
postaci: Kara, Leoben (+ inni ludzie, inni cyloni)
prompt: Hallway decorating ideas. Dokonałam z tego przejścia do białej farby. Rzeczywistym promptem byłoby to: Roger Penrose Kachelstruktur Ursa Schmida (1995). Tytuł ( Read more... )

fandom: battlestar galactica, autor: le_mru, fikaton 10, fikaton 10: dzień piąty

Leave a comment

Comments 10

upupa_epops March 21 2011, 17:33:46 UTC
Podoba mi się struktura tego tekstu, faktycznie przypomina parkietaż, bardzo w estetyce snu :). I świetny pomysł z opisaniem, że z Leobenem też jest coś nie tak, uzależnia się od tych snów, a jednocześnie ich nie rozumie.

Wisienka na torcie - wojskowe poczucie humoru Hot Doga, który kiedyś zapewne straci przez to jakiś istotny element uzębienia ;)

Reply

le_mru March 21 2011, 19:03:37 UTC
No, jakbym miała więcej czasu, jeszcze bardziej bym poeksperymentowała z formą:)

Hehe, akurat ten Hotdog to kanon :D

Dzięki za komentarz!

Reply


magdalith March 21 2011, 20:39:54 UTC
Ja naprawdę coraz mniej pamiętam z tego serialu, coraz mniej pamiętam, o co chodziło z Kara/Leoben, ale to nie szkodzi, bo takie teksty pobudzają mi pamięć, może nie tę klasycznie rozumianą (lol), ale jakąś taką zmysłową. Muszę się odważyć na rewatching wreszcie.
Bardzo podoba mi się pomysł z parkietażem, "pozornie powtarzający się wzór", i bardzo podoba mi się karowaty (lol) przeplatany z leobenowatym styl tego tekstu. To jest świadome pisanie i świadome zabiegi i tego, że jak piszesz Lupina to piszesz Lupinem, jak piszesz Syriusza to Syriuszem i tak dalej - bardzo Ci zazdroszczę. Struktury tekstu też, ja jestem bardzo słaba w te (nomen omen) klocki, bo nie mam umysły szachisty niestety, czasem mam wrażenie że jedyne, z czym mogę pracować, to styl.

Bała się, że kiedyś powie o parę słów za dużo - i coś stanie się prawdą.
Świetne.

Czasem zasypiał specjalnie po to, by znowu ją zobaczyć.
Ojojojojoj.

Kara, Leoben. Leoben, Kara. <3

Reply

le_mru March 23 2011, 16:12:59 UTC
teksty pobudzają mi pamięć, może nie tę klasycznie rozumianą (lol), ale jakąś taką zmysłową.

O to, to! Szczególnie że Kara i Leoben lepiej funkcjonują w jakiejś takiej przestrzeni pozaserialowej, kiedy można spojrzeć na tę historię całościowo, a nie w takich fragmentach jak sceny w odcinkach.

Struktury tekstu też, ja jestem bardzo słaba w te (nomen omen) klocki, bo nie mam umysły szachisty niestety, czasem mam wrażenie że jedyne, z czym mogę pracować, to styl.

Ze strukturą łatwo można przesadzić w jedną czy drugą stronę, tu akurat bardzo intuicyjnie mi to wyszło i akurat zadziałało, więc bardzo dziękuję.

W ogóle dziękuję :)

Reply


pellamerethiel March 23 2011, 00:34:50 UTC
Ha! Jak super, że popełniłaś Kara/Leoben na tym fikatonie :D

Zobaczyłam ten tytuł i od razu musiałam wygooglować, co to jest... XD Kolejny raz mam tak z tytułem Twojego fika, mam chyba jakieś spore braki w edukacji xD. To znowu fik, przy którym czuję się taka malutka i nie wiem, czy do końca go rozumiem (a może on wcale nie jest taki skomplikowany i tylko sobie wmawiam?), ale SZALENIE mi się podoba to eksperymentowanie z formą, Leoben, który zasypia specjalnie po to, żeby ją zobaczyć i te ciągle zmieniające się scenariusze, które tworzą wspólnie. Rewelacja.

Chociaż przyznam, że mnie największą radość sprawiły sceny z Karą na pokładzie battlestara - najwyraźniej bardzo się stęskniłam też za takimi zwykłymi fikami z pilotami, mesą, Helo, obietnicą sparringu, wspomnieniem Cottle'a... Ach <3

Kawał dobrej roboty :)

- Przyrzekam, Costanza, jeszcze jedno słowo, a wepchnę ci twoje brudne skarpety tak głęboko do gardła, że wyjdą drugą stroną.
Rewelacja :D I ten tekst o pomocnej ręce Apolla, uuuu.

kiedy apatycznie uczestniczyła w kolejnej ( ... )

Reply

le_mru March 23 2011, 16:09:17 UTC
o znowu fik, przy którym czuję się taka malutka i nie wiem, czy do końca go rozumiem (a może on wcale nie jest taki skomplikowany i tylko sobie wmawiam?)

Właśnie chyba sobie wmawiasz, bo wcale nie jest XD Podobnie z tytułem - to jeden z tych, które dobieram na zasadzie "interesujące/dziwne" XDDDD

Leoben, który zasypia specjalnie po to, żeby ją zobaczyć i te ciągle zmieniające się scenariusze, które tworzą wspólnie.

Kiedyś czytałam takiego fika i teraz czuję, że chyba się zasugerowałam... tzn. to jest kanoniczny motyw z tą cyklicznośćią i powtarzalnością i on sam coś takiego pieprzył, mam wrażenie, o tym, jak się zamieniają rolami.

"Boże, a może Moore miał rację i rzeczywiście oni byli skazani na niepowodzenie od samego początku, od tej cholernej nieistniejącej scenie z flashbacków z finału i może tak rzeczywiście miało być, a nie scenarzyści to położyli?" Zrobiło mi się bardzo, bardzo smutno. ;)Dużo o tym myślałam i jestem przekonana, że jednak scenarzyści to położyli - przynajmniej w ostatnim przyłożeniu, bo jednak ten serial ( ... )

Reply


kubis April 17 2011, 12:58:33 UTC
Ale zarazem była boleśnie świadoma, że już po wszystkim. Mogli co najwyżej z rozrzewnieniem wspominać, jak było niemożliwie.
Bardzo fajne i kłuje jak trzeba.

Podoba mi się forma, przylegające do siebie kawałki i iluzja powtarzalności. Świetny jest pomysł z tym, że on dostarczał pomysł, a ona go wypełniała. Kara/Leoben w ogóle mnie nie kręci, ale nie potrzebowałam tego, żeby dobrze mi się czytało. :)

Reply

le_mru April 17 2011, 13:02:10 UTC
Dzięki za komentarz:)

Reply


galianoir May 19 2011, 11:45:46 UTC
Świetny pomysł z wspólnymi projekcjami. Dopiero gdzieś w środku zorientowałam się o co chodzi. Wcześniej bardziej skupiałam się na nastroju Kary, który udało Ci się dobrze oddać. Zdenerwowanie, rozdrażnienie, niepewność. Co się dzieje, nic się nie dzieje Nie było czego się bać. Przy czym trochę ciągnęło ją w wir. I jeszcze atmosfera wokół niej, statek, wojna, a jej kondycja psychiczna zaczyna się odbijać na formie fizycznej. Tak dużo w sumie krótkim tekście, który właściwie nie o tym.

Bardzo podobał mi się opis „zasypiania” podczas odprawy. Nawet nie zauważyłam przeskoku z jawy na sen. Musiałam się cofnąć i przeczytać jeszcze raz, żeby zauważyć ten właśnie moment. Więc opis tego, co się działo z Kara - idealny.

. Bała się, że kiedyś powie o parę słów za dużo - i coś stanie się prawdą.
To trochę tak działa, prawda?

le

Reply

le_mru May 20 2011, 11:28:27 UTC
Bała się, że kiedyś powie o parę słów za dużo - i coś stanie się prawdą.
To trochę tak działa, prawda?

Przynajmniej w moim doświadczeniu ;) Od długiego czasu chciałam napisać takiego fika z nimi, a dotąd mi nie wychodzilo, więc dzięki :)

Reply


Leave a comment

Up