Leave a comment

Comments 9

mlekopijca January 8 2011, 23:39:49 UTC
Wiesz, zazwyczaj czytając Pottera, zapominam o drugim tomie, o tym, co się tam działo i jak bardzo to definiuje Ginny. I teraz też nie pamiętałam, więc ten fragment:

Ginny od czasu do czasu zapisuje to zdanie w różnych losowych miejscach, palcem na ławce, literka na literce, piórem na pergaminie, patykiem na piasku, ołówkiem po książkach. Prawą ręką i lewą ręką, lustrzanym odbiciem, do góry nogami. Zawsze czeka chwilkę, nim zdaje sobie sprawę, że tym razem nikt nie odpowie.

walnął trochę z zaskoczenia.

Strach przed dziennikami! Ginny jedyna córka, ulubiona siostra.

Reply


rysiaczek January 9 2011, 01:15:34 UTC
Jakoś nie potrafię polubić Ginny. A kiedyś mam wrażenie, że naprawdę ją lubiłam. Podoba mi się Twój styl, zawsze jak czytam coś Twojego mam takie: "Akzs, powinna pisać zdecydowanie więcej". Podobało się jeśli chodzi o to jak pisałaś. Gorzej mam z tym o czym, ale dałam radę i:

Nie ma zakończenia.
Nie stworzyli jeszcze tak wielu historii.

Podobało się!

Reply


kaatis January 9 2011, 10:43:41 UTC
Mi też się podobało, ale ja lubię Ginny, tak naprawdę. I drugi tom - chyba masz rację, Rowlingowa zapomniała. Przecież w historii z dziennikiem Toma jest taki potencjał. Przynajmniej macie o czym pisać fiki ;)

Reply


akinnore January 9 2011, 15:16:20 UTC
Bardzo lubię dobrze napisane Harry/Ginny (chociaż sama teraz fanuję drarry, bo moja wewnętrzna drama queen domaga się wielkich dramatów, śmiertelnych wrogów i takich tam), a jakoś rzadko trafiam na fajną Ginny :( No ale sama Rowlingowa chyba zapomniała, że stworzyła taką fajną postać i w pewnym momencie zaczęła ją traktować tylko jako dziewczynę głównego bohatera...
Bardzo lubię fiki, które wracają do drugiego tomu, bo rzeczywiście ta historia definiuje ją na zawsze, a tak często się to pomija.

Ginny od czasu do czasu zapisuje to zdanie w różnych losowych miejscach, palcem na ławce, literka na literce, piórem na pergaminie, patykiem na piasku, ołówkiem po książkach. Prawą ręką i lewą ręką, lustrzanym odbiciem, do góry nogami. Zawsze czeka chwilkę, nim zdaje sobie sprawę, że tym razem nikt nie odpowie.
Bardzo mi się podoba ten fragment.
I bardzo mi się podoba końcówka:
i w ogóle mnie nie znasz

Mam wrażenie, że pod każdym tekstem powtarzam "pisz więcej", więc niech tradycji stanie się zadość :)

Reply


mugma January 9 2011, 15:55:03 UTC
Aach. Jakie cudowne. Jak mi brakowało dobrze napisanego Harry/Ginny *__*. Chociaż w niektórych fragmentach coś nieokreślenego mi przeszkadzało, nie wiem co.

"Czasem potrafi być naprawdę niemiła dla Rona, ale nauczyła się grać w szachy, żeby on już więcej nie musiał grać sam ze sobą. Kiedy płacze, jej twarz robi się komicznie różowa i zapuchnięta. Płacze tak, żeby nikt nie widział. Najbardziej na świecie boi się pamiętników. Nikt tego nie wie. Chciałaby, żeby ktoś wiedział."
Wiesz, masz taką zdolność, że w kilku zdaniach ujmujesz to, co niektórym zajęło by powieść. I ten fragment właśnie taki jest. I walnęło. Mocno.

"Ginny ma wilgotne włosy tuż przy uszach. Nie lubi zapachu wilgotnych włosów."
Dwa zdania, a tyle mówią.

I to zakończenie *_______________________________________________* Bardzo ładne. Podoba mi się ten tekst. (Ja poproszę więcej hanny, o ile to nie jest jakiś wielki problem xD).

Reply


Leave a comment

Up