Gwiazdka LJa #3, Rysiaczek dla Pelle

[mlekopijca]

Obowiązkiem moderatorskim i z poślizgiem spowodowanym m.in. poślizgiem na drodze.

Autor: rysiaczek
Dla kogo prezent pellamerethielŻYCZENIE NR 1: Merlin: Artur/Merlin. Rok, dwa po śmierci Uthera, kiedy Artur jest już królem. Pewnego wieczoru, kiedy po polowaniu, na które wybrali się tylko we dwójkę, śpią w lesie, Artur budzi się i dostrzega, że Merlina nie ma przy nim.

Comments

[pellamerethiel]

Ale mnie nabrałaś!!!!!1 :D A ja naiwnie myślałam, że gdy powiedziałaś mi przez telefon, że "Nie powiesz mi komu piszesz, ale nie jesteś to ty" to nie kłamałaś, nawet przez chwilę tak nie pomyślałam, głupia ja XDDD Dopiero gdy dziś zastanawiałam się nad fikami i osobami, które jeszcze ich nie dostały, wyszło mi, że Ty rzeczywiście możesz pisać fika dla mnie... Bardzo, bardzo się cieszę :DDD I jaka byłaś dzielna z tym udawaniem, że wcale nie piszesz dla mnie XDDD

Napisałaś mi Dark!Merlina <333 Dziękuję

[rysiaczek]

Nie wiem czy dobrze rozumiem - ale Merlin natrafił na jakieś miejsce, które budzi w nim/wypełnia go taką czystą, pierwotną magią, tak? :D I o tym mówią później druidzi? :) I ta magia zaczęła wywoływać te wszystkie dziwne zjawiska w przyrodzie i przy okazji zabijać też ludzi, prawda? :D

[pellamerethiel]

Napisz kontynuację, napisz!!! :D

[upupa_epops]

W tym tekście jest sporo rzeczy, których nie rozumiem. Nie rozumiem na przykład, dlaczego nagle wszyscy umierają, nie rozumiem, dlaczego Artur zaczyna sypiać z Merlinem, nie rozumiem, dlaczego Artur nijak nie reaguje na magię, którą widzi. Strasznie dużo spraw w dość krótkim tekście, a ja nie jestem oczytana w tym fandomie i pewne skróty myślowe nie są dla mnie zrozumiałe.

No i raził mnie chwilami język, ta "pulsująca męskość", "silny orgazm" i - nie wiedzieć czemu - "Merlinie, musisz mi zrobić masaż.".

[mugma]

Ładne, chociaż w paru miejscach mi zgrzytało językowo, podobnie jak Sem. Ale klimacik jest, jak najbardziej. Zabrakło mi tutaj takiego czegoś, co widzę (chcę widzieć) w innych merlinowych tekstach, ale zabij mnie: nie wiem co to jest. Po prostu czegoś mi zabrakło.

Uther umierał powoli, jak umierają starzy ludzie zmęczeni życiem.
To zdanie chwyciło mnie za serce. Chyba robię się sentymentalna na starość czy coś. (Jakbym wcześniej nie była.)

Później będzie wspominał te dni jako najlepszy czas jaki kiedykolwiek spędził ze swoim ojcem.
;___; Szkoda, że to właśnie ostatnie dni Uthera będzie wspominał najlepiej.

Gdyby mógł cofnąć wszystko, co się do tej pory stało, cofnąłby tylko śmierć Artura.
*_* Naprawdę jestem sentymentalna. W tym zdaniu jest wszystko: jak bardzo Merlin żałuje tego, że wszyscy (Artur) zginęli i jak bardzo wie, że to jest jego wina.

I jeszcze na dokładkę Gaius, który odchodzi ostatni. On, który zawsze wierzył w Merlina, został w Camelocie tak długo, jak się dało, ale w końcu i on odszedł.

;__;