9x02

Oct 02, 2010 12:55


Tytuł: Wyłączność
Fandom: TVD
Autor: ororcia
Ilość słów: 600
Ostrzeżenia: spoilery aż do 2x04. Ckliwość i pierwszy raz z Wampirkami. Przepraszam.



Wyłączność

Alaric i Damon siedzą w barze, popijając bardzo kulturalnie alkohol i prowadząc zaskakująco zwyczajną konwersację, kiedy przez drzwi wpada Caroline, a chwilę później wbiega za nią Elena z nieodłącznym Stefanem u boku.

Alaric unosi brwi znacząco, ale kiedy w odpowiedzi otrzymuje od Damona tylko zniesmaczoną minę i spojrzenie w szklaneczkę burbona, pyta:

- Co jest z twoim bratem i tymi wszystkimi dziewczynami?

Damon nie wygląda na zadowolonego. Wzdycha teatralnie i udaje, że się nie przejmuje, i wygina kąciki ust do dołu, a jego brwi wędrują ku górze.

- A skąd ja mam to wiedzieć?

Alaric spogląda na niego z wyrazem twarzy, który mówi więcej niż zwerbalizowane:

- Nie wciskaj mi tu kitu.

I Damon wzdycha głośniej, i jego ramiona opadają, i przeciąga się nagle, a Alaric nie może oderwać oczu od… nieważne, bo Damon zeskakuje ze stołka i oznajmia:

- Pora na dobranoc, Rick, jutro musisz rano wstać uczyć dzieci, a ja… - Przeciąga ostatnią głoskę tak, że ‘a’ gaśnie dopiero, kiedy okrąg jego ust zmienia się w krzywy uśmieszek. - Ja, jak zwykle, zajmę się byciem przykładnym obywatelem.

Jego oczy błyszczą, i Damon jest Damonem, i uśmiecha się, i wydaje się rozluźniony, i już macha do Alarica, i już odchodzi, a w kącie wciąż Elena ze Stefanem kłócą się z Caroline. Alaric bez namysłu wstaje i go dogania, na tyle wcześnie, żeby postronni sądzili, że wychodzą razem.

- O - mówi cicho Damon z dziwaczną satysfakcją i nie patrzy na Alarica. Gdy znajdują się przy drzwiach, Stefan obdarza ich tylko jednym podejrzliwym spojrzeniem, ale zaraz odwraca wzrok z powrotem do perorującej mu pod lewym uchem Caroline. Alaric z rękami w kieszeniach podąża za Damonem. Jest spokojna noc, środek tygodnia, i faktycznie następnego dnia Alaric musi wstać na dziewiątą by poprowadzić zajęcia, lekcję historii, która z dnia na dzień wydaje mu się coraz odleglejsza, coraz bardziej nudna, zbyt zwyczajna i pozbawiona tej adrenaliny, jaką zapewnia mu towarzystwo braci Salvatore i innych, kryjących w sobie ogromne stosy tajemnic, mieszkańców Mystic Falls.

Są mniej więcej w połowie drogi do mieszkania Alarica, kiedy Damon zatrzymuje się.

- Coś się stało? - Alaric staje obok i zaczyna się rozglądać. Czyżby Damon coś usłyszał? Odkąd w okolicy pojawiły się wilkołaki…

- Nie, nie, nie - odpowiada Damon. - Rick, przestań, bo się zaczerwienię.

Alaric potrząsa głową oniemiały.

- Co?!

Damon unosi kąciki ust w kpiącym uśmieszku.

- Odkąd nie powiodła się moja próba wyeliminowania z listy spraw do załatwienia Masona Lockwooda, zachowujesz się jakbyś był moim…

Damon zatrzymuje swój monolog, bezdźwięcznie wymawiając kilka słów, i Alaric jakoś nie chce wierzyć swojej umiejętności czytania z ruchu warg, bo gdyby jednak jakimś cudem go nie zawodziła, to musiałby przyjąć do świadomości to, że Damon Salvatore nazwał go swoim rycerzem i bodyguardem, i Alaric ma bardzo, bardzo zły przebłysk siebie jako Kevina Costnera dla Damona śpiewającego I will always love you.

- … psem obronnym. Wielkim i nastroszonym psem obronnym. - Kończy trochę kulawo, posyłając fryzurze Alarica bardzo wrogie spojrzenie.

- Chodzi o twojego brata? O Elenę? I Katherine? I Caroline? I… - Alaric krzywi się, bo jak to się wymawia, to brzmi naprawdę dziwacznie, bo Stefan wcale nie wygląda na typ faceta, który przyciąga kobiety jak słoik z miodem pszczoły. Raczej podejrzewałby o to Damona. Gdyby nie był Damonem.

Damon wciąż się uśmiecha, ale schyla czoło i spogląda spod ciemnych rzęs na witrynę jasno oświetlonej księgarni.

- Taa, zawsze chodzi o Stefana  - w końcu mówi i wzrusza ramionami. - Dobranoc, Rick.

Praktycznie w tej samej chwili znika, i dopiero chwilę później Alaric zdaje sobie sprawę z tego, że to dziwne wrażenie niewłaściwości, to jego włosy zmierzwione dłonią Damona gdzieś pomiędzy ‘Rick’ a ciszą.

fikaton 9: dzień drugi, fikaton 9, autor: ororcia, fandom: the vampire diaries

Previous post Next post
Up