fikaton 9, dzień 1

Oct 02, 2010 03:43

Hahahaha. Nie wiem, czy wiecie, ale ja fikaton (na stażu) piszę od miesiąca, więc jestem nieźle zaprawiona w bojach. W tle dziewczyny rozmawiają o studiach, a ja wklejam napisanego w towarzystwie fika.

autor: le_mru
fandom: Wampirki :D :D :D
ilość słów: 460
postaci: Damon, Stefan, Alaric
spoilery: do 2x03 Bad Moon Rising mniej więcej
zawiera: slash Alaric/Damon, nic konkretnego, dobrego wampira Stefano, wspaniałe pomysły cioci Skye, brak prompta



Kiedy tylko pył po wydarzeniach Dnia Założycieli nieco opadł, Damon uznał, że znęcanie się nad Alaricem to jego nowa ulubiona rozrywka.

Na przykład dopadał Alarica w szkole. Potrafił zajść go w sali, w przerwie między lekcjami, kiedy Alaric mazał tablicę, przyprzeć go do owej tablicy i mówić jakieś straszne, karalne w większości stanów rzeczy do ucha. Albo czekał na niego przy samochodzie i w mało zawoalowany sposób proponował małe rendez-vous w Grillu. Raz pojawił się nawet na kanapie w jego salonie, mając na sobie jedynie buty, co samo w sobie nie było takie złe, ale Alaric przywykł zajmować się w życiu czymś innym niż seksownymi wampirami, a czasem nawet zapraszać kogoś do domu, co nadzy ludzie na kanapie raczej wykluczali.

Oczywiście z Damonem nie udało się przeprowadzić żadnej cywilizowanej rozmowy, bo na sam dźwięk słów „słuchaj, Damon…” nagle się ulatniał. Alaric winił się trochę za ten stan rzeczy. Być może gdyby nie pozwolił mu na te wszystkie ekscesy, których nie chciał nazywać… Wiktymologiczne myślenie. Byli dwojgiem zgadzających się dorosłych, Alaric szprycował się werbeną, Damon nie zmuszał go do niczego. Jeśli komuś powinien powiedzieć „nie”, to tylko sobie samemu.

Dlatego też nie miał pojęcia, jak znalazł się w domu Salvatore’ów, trzymając się kurczowo drewnianej balustrady na schodach, pijany jak bela i ze spodniami spuszczonymi do kostek.



W salonie unosił się zapach bardzo starej whisky, który Stefan zwykł łączyć ze swoim bratem, a raczej jego długimi, popołudniowymi sesjami użalania się nad sobą. Było to dość niespodziewane, bo od czasu pojawienia się Katherine i Masona Lockwooda Damon zajmował się głównie snuciem skomplikowanych planów, które miały na celu ujawnienie ich skomplikowanych planów.

Damona nie było nigdzie w okolicy, ale w kuchni w zlewie stał kubek z ciepłą jeszcze resztką kawy. Stefan włączył ekspres i oparł się o blat, czekając, aż maszyna się nagrzeje. Wtedy coś wpadło mu w oko.

Na żyrandolu wisiały czyjeś spodnie.

Stefan wcisnął guzik i odczekał, aż kubek napełni się orzechowym latte. Następnie, popijając kawę, powędrował do salonu i stanął pod żyrandolem, z którego zwisały męskie dżinsy o kroju bootcut, o rozmiar lub dwa większe niż Damona. Zaintrygowany tym Stefan ruszył na piętro i po drodze odkrył jeszcze brązową kurtkę z Old Navy, która w dużej mierze rozwiązywała zagadkę.

Uchylił drzwi sypialni Damona, obawiając się nieco tego, co może tam ujrzeć (Damon nie sprzątał nigdy, na ogół wliczając w sprzątanie pozbywanie się zwłok), ale nie było tak źle. W ogromnym łóżku jego brata, na skłębionej pościeli, spał jak niemowlę Alaric Saltzman, przykryty zaledwie skrawkiem koca. Ku swojej uldze Stefan nie dostrzegł na jego ciele śladów ugryzień.

Przymknął na powrót drzwi, zszedł na dół i wybrał odpowiedni numer.

- Damon, właśnie znalazłem coś twojego. Tak, próbuję być zabawny. Doskonale o tym wiem, ale czy ty naprawdę musisz zdeprawować każdego w tym mieście?

autor: le_mru, fikaton 9: dzień pierwszy, fikaton 9, fandom: the vampire diaries

Previous post Next post
Up