gdyby tylko M jak Miłość pisane było w taki sposób, może nie uciekałabym z krzykiem już na dźwięk samego openingu...
cudności xD
Uniosła go nad swoją wątłą piersią, ale po chwili upadła na kolana, obezwładniona straszliwą myślą: czym dzieci pokroją sobie chleb na śniadanie? Nie, nie mogła im tego zrobić. *leży i kwiczy*
No i stało się, mam eldżeja. Musiałam w końcu skomentować Twój tekst, czyż nie? A skoro już o tym mowa, caffeine tutaj, żeby nie było wątpliwości.
Zacznę od tego, że pocałunek Marty i Tomka to była jedna wielka pomyłka scenarzystów. Ale i to można było przerobić na coś fajnego, jak widać. Hyhy, wiesz, że kwiknęłam parę razy? Pierwszy raz przy smoku, zresztą ładnie Ci się zgrał z resztą tekstu ten prompt. Tylko on ją rozumiał, no tak, biedna Małgosia. A te opisy targającego nią bólu, to doprawdy czysta poezja, jak to cudnie ujęła oteap.
Krótkie, a cieszy. Taka fajna scenka.
Gratulacje pierwszego tekstu na fikatonie, na multifandomie i tak dalej. ; )
Wiem, że mnie kochasz. :D Cieszę się, że już kończysz mejla, bo się troszkę na niego oczekałam, a mam Ci tyyyle do opowiedzenia. Proszę bardzo, trochę on nieprofesjonalny, ale w sumie, co można pisać sensownego, kwicząc jeszcze troszeczkę? xD
No kończę, kończę, tylko się wdałam w jakąś dziwną dyskusję o feudaliźmie... Ja miałam niezły ukwik przy pisaniu xD Ale jakoś nikt nie skomentował... Więc się zastanawiam: czy takie było ukwiczne, że nikt nie jest w stanie napisać nic konstruktywnego, czy takie złe, że nikt mnie nie chce urazić? :D Ludzie, pisać śmiało, ja chcę jakąkolwiek opinię przeczytać xD
Nikt nie będzie obrażał Małgorzaty Mostowiak. Nigdy. - Tomek skonał w pierwszych promieniach słońca, nieśmiało zaglądających do kredensu. Małgosia wyjęła nóż z jego ciała, wypłukała go dokładnie pod kranem i odłożyła do szuflady.
- Przecież dzieci muszą mieć rano pokrojony chleb na śniadanie - powiedziała do siebie, po czym wróciła do swojego pokoju z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.
Dzięki :* Skoro się podoba, to otwieram swój umysł na kolejne głupkowate pomysły do MjM (w końcu to taki niewykorzystany jeszcze fandom! :D). Boję się na razie pisać do czego innego, więc skryję się za zasłoną MjM, dopóki nie poczuję, że coś, co napiszę do innego fandomu nadaje się do użytku XD
Mi też się najbardziej puenta podoba (choć zastanawiam się jakie dzieci, bo w momencie kiedy ja to oglądałem, to była tylko Zosia. Ale to przecież jest M jak Miłość. Tam wszystko zdarzyć się może) :D
Comments 18
gdyby tylko M jak Miłość pisane było w taki sposób, może nie uciekałabym z krzykiem już na dźwięk samego openingu...
cudności xD
Uniosła go nad swoją wątłą piersią, ale po chwili upadła na kolana, obezwładniona straszliwą myślą: czym dzieci pokroją sobie chleb na śniadanie? Nie, nie mogła im tego zrobić.
*leży i kwiczy*
Reply
Reply
Zacznę od tego, że pocałunek Marty i Tomka to była jedna wielka pomyłka scenarzystów. Ale i to można było przerobić na coś fajnego, jak widać.
Hyhy, wiesz, że kwiknęłam parę razy? Pierwszy raz przy smoku, zresztą ładnie Ci się zgrał z resztą tekstu ten prompt. Tylko on ją rozumiał, no tak, biedna Małgosia. A te opisy targającego nią bólu, to doprawdy czysta poezja, jak to cudnie ujęła oteap.
Krótkie, a cieszy. Taka fajna scenka.
Gratulacje pierwszego tekstu na fikatonie, na multifandomie i tak dalej. ; )
Reply
Dzięki za ten komentarz :D
Reply
Proszę bardzo, trochę on nieprofesjonalny, ale w sumie, co można pisać sensownego, kwicząc jeszcze troszeczkę? xD
Reply
Ja miałam niezły ukwik przy pisaniu xD Ale jakoś nikt nie skomentował... Więc się zastanawiam: czy takie było ukwiczne, że nikt nie jest w stanie napisać nic konstruktywnego, czy takie złe, że nikt mnie nie chce urazić? :D Ludzie, pisać śmiało, ja chcę jakąkolwiek opinię przeczytać xD
Reply
Nikt nie będzie obrażał Małgorzaty Mostowiak. Nigdy. - Tomek skonał w pierwszych promieniach słońca, nieśmiało zaglądających do kredensu. Małgosia wyjęła nóż z jego ciała, wypłukała go dokładnie pod kranem i odłożyła do szuflady.
- Przecież dzieci muszą mieć rano pokrojony chleb na śniadanie - powiedziała do siebie, po czym wróciła do swojego pokoju z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku.
<3
Reply
Reply
Reply
Dzięki za komentarz :D
Reply
Leave a comment