Autor:
girlupnorthTytuł: Nie przepraszam
Wskazówka: akta sprawy - reportaż/wywiad
Fandom: Buffy
Postaci: Faith
Długość: 842 słowa
Spoilery: Aż do 7x22 Chosen, AU do komiksów.
Ostrzeżenia: świadomie stylizowane na pisma w stylu Glamour. Pod cutem znajdują się obrazki.
Uwagi: Zdjęcia autorstwa Deborah Jaffe, znalezione na www.e-dushku.com; photoshopowane przeze mnie.
kliknij, aby zobaczyć w powiększeniu (uwaga - duże rozmiary)
Nie przepraszam
Walczy z demonami od dziesięciu lat. Ratuje świat prawie tak często jak Buffy Summers. Tylko u nas Faith Lehane opowiada o swoim życiu, podróżach i o tym, czemu raczej nie porzuci zawodu pogromczyni.
Faith Lehane przychodzi na nasze spotkanie spóźniona, jak sama mówi „nieco wczorajsza” i z papierosem w dłoni.
- Miała być wczesna nocka, ale znalazłam właśnie gniazdo wampirów i trochę zajęło mi ich sproszkowanie - wyjaśnia, padając na krzesło w kawiarni, i zamawia pierwszą kawę. - A potem, wiadomo, trzeba to było uczcić.
Po ramieniu Faith ciągnie się zaczerwienione zadrapanie. - To wampir? - pytam. Faith wybucha gardłowym śmiechem.
- Nie, to właśnie czczenie. Wampir już się zdążył zagoić.
Gdy nasze kawy pojawiają się wreszcie na stoliku, Faith dzieli się ze mną swoją filozofią walki z demonami. - Znajdź, załatw, zrób dobrze światu, a potem możesz robić dobrze sobie - mówi. Nie podchodzi do sprawy ze specjalnym nabożeństwem, co niektóre z jej koleżanek po fachu może drażnić. - Nie mam zamiaru przepraszać za to, jaka jestem. Lubię się dobrze bawić. Ale kiedy wyjeżdżam z jakiegoś miasta, możesz być pewna, że nie ma tam już żadnych wampirów.
Umówić się z Faith na spotkanie jest bardzo trudno. Zdarza się jej spędzić tydzień w jakimś mieście i zacząć rozglądać za wynajęciem czegoś na dłużej, by potem nagle znaleźć się po drugiej stronie kontynentu. - Siedziałam miesiąc w Nowym Jorku. Fajnie, duże miasto, nie nudziłam się. A potem w pół godziny zgarnęłam rzeczy do torby i wskoczyłam do pociągu na północ - opowiada. - Wysiadłam na przypadkowej stacji, wpadłam prosto na bandę wampirów, przetrzepałam im kości i ruszyłam dalej.
Szuka czegoś, czy raczej przed czymś ucieka? - Ani jedno, ani drugie. Po prostu, zwiedzam świat. Kiedy siedzisz ciągle w jednym miejscu, zaczynasz się w końcu nudzić, przychodzą ci do głowy głupie pomysły.
Ciągłe zmiany miejsc pobytu pozwalają Faith zachowywać świeżą perspektywę. - Chociaż, z drugiej strony, prawdą jest też, że wampiry wszędzie są takie same. Zawsze włóczą się po złych dzielnicach i myślą, że twarde z nich sztuki. A potem spotykają mnie - Faith zanosi się śmiechem.
Obok Buffy Summers, Faith jest najdłużej działającą z pogromczyń, powołaną jeszcze przed Pogromem Sunnydale. Po pierwszej śmierci Buffy powołana zostana Kendra Young (patrz Sylwetki s. 89); gdy Kendrę zabiła Drusilla, palec losu wskazał Faith.
- Szalałam akurat na jakiejś imprezie - wspomina Faith. - Kiedy to poczułam, powołanie, to było, wiesz, jakby krew paliła ci się w żyłach, prawie jak orgazm. Niesamowite.
Faith Lehane nie była nigdy grzeczną pogromczynią, która we wszystkim słucha obserwatora. - Z pierwszą obserwatorką naprawdę nieźle się dogadywałam - mówi jednak. - Szybko złapała, jak do mnie dotrzeć. Pozwalała mi biegać z kołkiem po Bostonie i znajdowała mi wampiry do zabijania. Dobre czasy.
Dobre czasy skończyły się jednak dość szybko, wraz ze śmiercią profesor Dormer. Niedługo potem Faith po raz pierwszy przemierzyła Stany, jadąc do Sunnydale, by spotkać Buffy Summers.
- B. i ja wiele przeszłyśmy. Teraz, myślę, jest między nami w porządku, ale bywało różnie - mówi Faith. „Różnie” odnosi się tu do okresu w życiu Faith, kiedy pogromczyni na jakiś czas opuściła szeregi walczących o dobro i stanęła po stronie Richarda Wilkinsa, burmistrza Sunnydale, który chciał stać się demonem i przejąć władzę nad światem.
- Trochę wtedy spieprzyłam.
Prawie osiem miesięcy przeleżała w śpiączce, niemal trzy lata spędziła w więzieniu. - Co cię nie zabije, i tak dalej - mówi, zaciągając się papierosem, po czym poważnieje. - Nie mówię, że to, co się stało, było dobre. Ale wiesz, nie mogę całego życia spędzić, żałując tych kilku miesięcy. Trzeba iść do przodu.
Po opuszczeniu więzienia Faith zwycięsko stawiła czoła Angelusowi, a potem wróciła do Sunnydale, aby razem z Buffy i Potencjalnymi pokonać Pierwsze Zło. Przez krótki czas to ona przewodziła Potencjalnym - wydarzenie będące według niektórych innym z powodów rozdźwięku między Buffy i Faith.
- Nie ma już między nami żadnych kwasów - twierdzi tymczasem Faith. - Nie jesteśmy może z B. najlepszymi kumpelami, mamy też zupełnie różne metody. Kiedy trzeba, współpracujemy, kiedy nie, nie przeszkadzamy sobie nawzajem. Nie walczymy ze sobą. Nie wiem, skąd ten pomysł.
Co myśli o tym, że teraz na Ziemi jest prawie dwa tysiące pogromczyń? - Jak dla mnie, pięć na pięć - śmieje się. - Dziewczyny są wszędzie na świecie, nie muszę się rozrywać, żeby zabijać wampiry w kilku miejscach na raz. Aktywowanie Potencjalnych to był ostry pomysł, zajebiście, że się udało.
W ciągu pięciu lat, które upłynęły od Pogromu Sunnydale Faith zabijała już wampiry w Los Angeles, w Cleveland, w Chicago, w Nowym Jorku i w wielu innych, mniejszych i większych miastach. Co ma w planach teraz?
- Nie robię planów - Faith bawi się kubkiem po trzeciej kawie. - Słyszę, że gdzieś zaczyna się apokalipsa i już tam jestem. I tak to chyba będzie dalej wyglądało.
Nie zamierza zatem zmieniać zawodu? - Jestem pogromczynią już dziesięć lat. Jasne, myślę czasem, że można by iść na urlop. Zazwyczaj zaraz potem trafiam na jakiegoś wampira, wymieniamy ciosy i stwierdzam, że nie dałabym rady zrezygnować z tego życia. To jak nałóg, wiesz?
Kilka dni później dzwonię do Faith, aby autoryzować naszą rozmowę. - Jestem na Florydzie, w nocy wszystkie plaże są tu pełne wampirów - mówi mi. - Nie mogę złapać oddechu. Jest zajebiście.
Nie mogę jej nie wierzyć.