fikaton#4, dzień piąty

Mar 04, 2008 23:06

Ok, nawiązanie do prompta jest minimalne i chyba tylko ja je dostrzegam w swej pokręconej logice. Ale tekst jest. Napisany w dosłownie czterdzieści minut. Ten fikaton mnie wykończy.

BSG
Kara, Karl
600 słów
spoilery do finału trzeciego sezonu

Miała dłuższe włosy i schudła )

fikaton 4, fandom: battlestar galactica, fikaton 4: dzień piąty, autor: akzseinga

Leave a comment

Comments 3

pellamerethiel March 5 2008, 00:37:28 UTC
Wooow, już pierwsze zdanie mnie tak jakby zmiażdżyło :D Świetna jest ta rozmowa dwóch najlepszych przyjaciół i naprawdę świetnie ukazujesz tę ich popieprzone relacje, moim zdaniem. Tj. sama nie wiem, czy popieprzone, pewnie jedne z najzdrowszych, jakie Kara kiedykolwiek miała. Ładne są też dialogi i i wiedziałam, że jeżeli Kara wspomni o dzieciach, to Helo jakoś tak zareaguje :D Helo ma dobre geny, mhm. Nie pogardziłabym.

Przemyślenia, niepokoje i wątpliwości Kary na temat tego, po co właściwie rzuciła i tekst Kary o niebie też bardzo na miejscu. No i ten żart na temat fryzjera i żarcia, bardzo in-character. :P

A nawiązanie do prompta: chodzi o to, że Kara nie wie, czy jest zbrodnią, bo świadkiem przecież nie jest, prawda? Ale może zostać ofiarą historii. A może chodzi o tą jej nagłą chęć posiadania dzieci?

Świetna robota :)

wyglądał, jakby nie wiedział, czy to mądra decyzja - wdawać się w znajomość z kimś tak pojebanym, jak ona. I, prawdę powiedziawszy, trochę mu współczuła, że zdecydował się zaryzykować, uścisnąć jej dłoń i ( ... )

Reply


magdalith March 5 2008, 18:06:05 UTC
Wiesz, ten tekst jest troszkę kulawy, zwłaszcza językowo, i widać, że dostał za mało czasu/uwagi, ale jest to taka kulawość kogoś, kto, jak już wydobrzeje, znów będzie świetnie tańczył ;) - widać to w pewnych fragmentach.

Starbuck wzruszyła ramionami wyobraźni.
To mi się nie podoba. "Wzruszyć ramionami wyobraźni" (nabokovizm ;) a "wzruszyć ramionami w wyobraźni" to nie to samo, a tu wyraźnie chodzi o to drugie.

Zdania pierwsze i ostatnie - bardzo fajne.
No i Kara z Helo: czyli miód na moje serce :)

Reply


kubis March 26 2008, 01:33:05 UTC
Tekstowi faktycznie przydałoby się dopracowanie, ale co tam, to Kara i Karl, Kara i Helo.

Kara po powrocie to wg mnie szalenie trudny temat. Starbuck wcześniej była niełatwa, a teraz, kiedy jest jeszcze więcej pytań, jest jeszcze gorzej. Teraz nie wie, gdzie była, może w niebie, a może to tylko boski żart, a ona się boi i stresuje. Świat oszalał i świat się skończył. Podoba mi się Twoja wizja.

I widzę, jak siedzą sobie oboje w pustym pomieszczeniu, ona mu mówi, że może była w niebie, a on się pyta, dlaczego wróciła.
Normalka.

Reply


Leave a comment

Up