fikaton#4, dzień czwarty; słodka

Mar 03, 2008 22:51

Mam wrażenie, że naprawdę nie powinnam pisać do tego fandomu i w ogóle nie rozumiem, dlaczego Faith tak się mnie uczepiła. Ale proszę, o to jest. Bez większego przekonania i entuzjazmu prezentuję Wam kolejny fic do Buffy, który wyszedł spod mej klawaitury w jakieś dwie godzinki. Ciężko było.

BtVS
Faith
650 słów
spoilery do 4x15, This Year's Girl

Słodka )

fikaton 4, fikaton 4: dzień czwarty, fandom: buffy the vampire slayer, autor: akzseinga

Leave a comment

Comments 6

le_mru March 3 2008, 22:57:22 UTC
Niektóre zdania, ojej...

Taka bajka ku przestrodze: zła Faith odnajduje swoje nowonarodzone rodzeństwo, które potem bez mrugnięcia okiem zabija dzielna Pogromczyni.

Wbrew swoim zasadom, uwierzyłam twojej niewypowiedzianej obietnicy, B, wpatrywałam się w twoje plecy, jakby były dla mnie przedsionkiem nowego lepszego świata.

O, to, to szczególnie.

Ale w ogóle dobrze mi się czyta takie strumienie świadomości. Może faktycznie powinny być trochę chaotyczne i tyle...

Ale faktycznie, skąd Ci się wzięła ta Faith?

Reply


magdalith March 3 2008, 22:59:56 UTC
Kurwa.
Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek popłakała się na fiku. To chore, prawda?
Wszyscy jesteśmy chorzy, tak. Buffy to Zuo a ja kocham Twoje pisanie.
Najlepsza i najprawdziwsza Faith, z jaką się do tej pory spotkałam. I moje ulubione Buffy/Faith (w każdym z możliwych znaczeń). Nic nie ma takiej mocy i napięcia. Uchwyciłaś to.

Oklaski na stojąco, więcej nie napiszę.

Zasada numer jeden rządząca światem, nie istniejesz bez innych. Zasada numer dwa, nie ma wiary, nadziei i miłości.
- tu zaczęłam ryczeć.

Ajlawju.

Reply


pellamerethiel March 4 2008, 01:28:18 UTC
Strumień świadomości! I taki smutny, gorzki i bardzo samotny monolog Faith ze światem, naprawdę masakra. Strasznie smutne są te słowa o plecach Buffy, o dłoni muskającej udo, o tym przedsionku do nowego, lepszego świata. Te słowa o rodzeństwie, które nazywałyby się Nadzieja i Miłość i które zabiłaby dzielna Pogromczyni. Początek straszliwie kojarzy mi się z Filthy Mind, no to przecież ta scena, prawda? :P
No i końcówka, tonięcie we krwi, nóż w brzuchu, Faith marząca o tym, by wyczuć pod palcami słabnąc puls Buffy i jej dłoń ocierającą się o udo Faith. Miazga, naprawdę.

Nie wiem, ile mam lat, kiedy wychodzę z grobu, a deszcz obmywa moje ciało, a ja tańczę w jego strugach do muzyki złożonej z grzmotów i błyskawic
Welcome to my Filthy Mind...

Jestem jak wstydliwe momenty i rzeczy powiedziane po pijaku, których następnego dnia się nie pamięta, bo tak, bo czasem trzeba zapomnieć, by móc spojrzeć w lustro.Wow, znakomite porównanie. Chyba najbardziej mnie uderzyło - Faith jest właśnie tym, co wszyscy najchętniej zamietliby pod dywan, bo ( ... )

Reply


ringhsilven March 6 2008, 17:02:18 UTC
Uwielbiam te Twoje fiki pisane jakby były abstrakcyjnymi obrazkami na kolażu :D
W ogole to skojarzylo mi sie ze scena z Filthy Mind XD

Reply


kubis March 26 2008, 00:06:08 UTC
Bardzo, bardzo podoba mi się do obszaru malowanego konturówką. Świetne porównania, metafory i auć, bolało. Rzekome dwadzieścia lat, państwo pod okupacją, obsikany śnieg i dwie zasady wszechświata. Wstydliwe momenty, rzeczy powiedziane po pijaku, malując usta nie wykraczam poza kontur i wszystko pamiętam.

Potem trochę się rozmyło (zapewne dlatego, że mało widziałam wspólnych scen Buffy/Faith), ale zdążyłaś mnie już skopać wcześniejszymi zdaniami.
Gratulacje!

Reply


Leave a comment

Up