Dzień po [multifandom, dla Akzs]

Jan 14, 2007 00:02

Dla Akzs
z okazji urodzin
(nie wytykajmy, których)
z najlepszymi życzeniami
[ocenzurowano]
oraz bardzo dobrego
zdania wiadomo-czego.

SPN
Lost
GA
ogólne doświadczenia autobiograficzne
które o mnie kiepsko świadczą
oraz bardzo ważny morał!
1466 słów

Dzień po )

spn, lost, fic, akzs

Leave a comment

Comments 15

novin_ha January 13 2007, 23:24:43 UTC
*gasp*

Wszystkie części były super napisane, dahling. Ciesz się, że z Tobą nie mieszkam, bo bym jak Izzie Cię usiłowała wychować XD A najbardziej chyba podobały mi się przemyślenia Deana - ale Alex też super. No i Charliego napisałaś tak, że aż mi go przytulić się chce, zwłaszcza, że nawet suka muzyka. ♥

(potem kopnąć, żeby wrócił do pionu...XD)

Świetny fik. Zazdroszczę teraz Akzs :D

Reply

le_mru January 14 2007, 00:36:53 UTC
Ale takie dźwięki odkurzacza (to też prawdziwa historia, ale nie moja XD) np. 1 stycznia rano powodują psychozy. Są obce i złe i absolutnie nieakceptowalne.

Dzięki. Oczywiście wszystkie te fragmenty były pisane odpowiednio do okoliczności XD (TMI XD)

Reply

novin_ha January 14 2007, 00:43:30 UTC
TMI!!!

Reply


pellamerethiel January 14 2007, 02:11:34 UTC
Wow!!! Rany julek, jakie to było dobre!!! Jak cztery rodzaje różnych drinków, z tym, że po tych na pewno nie będzie się miało kaca. XDDDD
Mój ulubiony jest chyba ten greysowy, no i ten końcowy, autobiograficzny, przy którym zwijałam się ze śmiechu. Co nie znaczy, że przy reszcie się nie zwijałam. XDDD
Przy skacowanym Deanie zabiły mnie te rozmyślania na temat mózgu (puszka czaszki XDDD), mętne wspomnienia z baru, obmacywanie kogoś w łazience i kuśtykanie do Impali, kwik!

Część z Charliem była znacznie bardziej smutka i gorzka; zwłaszcza zdanie skoro miał siebie dość, to jak to miało być kurwa zdrowe? zrobiło na mnie ogromne wrażenie. No i ta Claire w czerwonym, rażącym swetrze, która kupiła mu ulubiony sok z nakrętką i lekarstwo na kaca. Super ( ... )

Reply

le_mru January 14 2007, 10:14:20 UTC
Wow, no jeśli napisałaś mi tak zrozumiałego i pozbawionego literówek komęta, to nie ma powodów, żeby był kacyk. A na pewno nie kac killer, który został tutaj przedstawiony XD

Mój ulubiony jest chyba ten greysowy, no i ten końcowy, autobiograficzny, przy którym zwijałam się ze śmiechu.

Mnie wtedy nic nie bawiło :PP Zresztą wszystkie są po trosze autobiograficzne. Ku przestrodze!

Alex, który zamiast na Izzie natrafia na poduszkę z frędzlami mnie zabił. XDDD Tak samo jak ortopeda skulony wokół wody mineralnej, ktoś rozmawiający z muszlą klozetową, wbijanie drutów w półkule

Ale to akurat kanon, że lekarze z Seattle Grace robią raczej szalone imprezy... ;)

Dzięki!

Reply

pellamerethiel January 14 2007, 22:25:45 UTC
Wow, no jeśli napisałaś mi tak zrozumiałego i pozbawionego literówek komęta, to nie ma powodów, żeby był kacyk. A na pewno nie kac killer, który został tutaj przedstawiony XD
Kacyka w końcu nie było, mwahahaha. Rządzę i wymiatam. XD

Taaa, takiej lekarskiej imprezy mogłabym nie przeżyć... ;)

Reply


dark_vanessa January 14 2007, 12:43:43 UTC
O, dobry tekst na dzisiaj. Mogłam go, co prawda, przeczytać rano, bo teraz mój kac (wsobny, jak u Deana) jest już tylko wspomnieniem. Ten deanowy kac jest mi również dosyć znajomy - pamięć ogólna jeszcze jako-taka, ale szczegóły to już niekoniecznie.
Najbardziej podobała mi się część o Charliem, w tej swojej przerazającej goryczy, rezygnacji i dążeniu do samozagłady. Ty chyba nie wierzysz w niego, prawda? I znowu aluzja do Claire/Locke, hmmm :)
Alex i jego poduszka z frędzlami rządzi. I dokładnie tak, Izzie byłaby tą straszną osobą, która biega z odkurzaczem w sytuacji, kiedy wszystkim innym mewy tupią zbyt głośno.

Fajny tekst. :) Nie ma to, jak bazować na własnych doświadczeniach.

Reply

le_mru January 14 2007, 15:04:42 UTC
Ja mam raczej kaca agresora. Chcę zabijać słońce i ludzi, którzy mnie dotykają i coś ode mnie chcą. Ale zdarza mi się też roślinka.

Ten Charlie w sumie przez przypadek mi się tak napisał. Pierwotny szkic napisałam na kolanie pod pubem, a kiedy go przerobiłam, wyszło coś takiego. Widać nie wierzę.

Dzięki za feedback :)

Reply


apsik January 14 2007, 13:01:37 UTC
LOL, fantastyczne :D

Reply

le_mru January 14 2007, 15:02:29 UTC
Fantastic? Does the Doctor approve? :D

Thanks :]

Reply

apsik January 16 2007, 18:11:23 UTC
'Course he does. :]

Reply


kubis January 14 2007, 14:53:32 UTC
Mnie się podobał najbardziej fragment z Deanem (tak, wszyscy jesteśmy w szoku:P). Alex też był dobry, biedak. Izzie z odkurzaczem niczym ta jej wersja przedświąteczna, szalony optymizm Mikołaja na prochach:P
No a autobiograficzny kawałek już słyszałam :P

Nigdy więcej mieszania.
Chyba, że fandomów w tekście:P

Reply

le_mru January 14 2007, 15:01:47 UTC
Lubię mieszać swoje fandomy w tekstach. :]

Izzie i jej przedświąteczny entuzjazm kojarzą mi się z "Wygląda, jak by tu Mikołaj zwymiotował" XDDD

Ja jestem jak taki sęp. Zbieram historyjki i fandomy, mielę je i składam razem.

Reply


Leave a comment

Up