W dobrej wierze [#14, BtVS]

Apr 02, 2010 12:58

W dobrej wierze, 14
ilość słów: 3088
spoilery: Chosen, Not Fade Away. I niby Wolves at the Gate, ale i bez tego można się połapać, o co chodzi.
rozdział zawiera: wymiary piekielne, smoki oraz heroizm. Trochę przekleństw i przemocy.
postaci: Faith, Spike, Giles, Illyria, OCs.
A/N: Dziękuję novin_ha za betę instant :D

| 1| 2| 3| 4| 5| 6| 7| 8|9| 10 | 11 | 12 | 13 | Read more... )

fic, w dobrej wierze, btvs

Leave a comment

Comments 3

upupa_epops April 2 2010, 12:14:22 UTC
LOL

- Kurwa - powiedziała obok niej Gwendolyn, która nie powinna znać takich słów. - To jest smok, Faith, to jest smok, czemu nie uciekamy?

- Nigdy nie widziałam smoka - odrzekła zafascynowana Faith.

Ten dialog jest absolutnym mistrzostwem świata. Nie ma to jak rozmowa bohaterów podczas dokonywania czynu heroicznego. "Gwardia ginie, ale się nie poddaje!" i takie tam.

Poza tym urzekło mnie spostrzeżenie o świrach z konwentu (czyżby z autopsji?), Spike z potworem spaghetti i perspektywa wskrzeszenia Wesa. Swoją drogą - najpierw pokazujesz mi cukierka, a potem kończysz odcinek na Gwen w wersji święty Jerzy, to powinno być karalne :(.

Reply

le_mru April 2 2010, 13:11:31 UTC
Z doświadczenia wiem, że Torchwood jest w stanie zniszczyć każdy poważny moment w życiu takimi tekstami... więc czemu i nie heroizm XD

Świry z konwentu z autopsji, zdarzało mi się też występować w towarzystwie akcesoriów typu miecz czy kolczuga.

Wesley będzie już niebawem!

Dzięki za komentarz :D

Reply


pellamerethiel April 2 2010, 19:21:41 UTC
SMOOOOOK! :D I LOS ANGELES! <333 Illyria!

Strasznie fajna i dynamiczna jest ta scena ze smokiem, zdecydowanie popieram :D Rozmowa z Gwendolyn o Gwiezdnych Wojnach, mocy i tym, że nigdy nie jest za późno. :D I że nie można być pewnym własnych racji. ;) I Gwen boi się Spike'a, no proszę. ;)
Opis rytuału i sam pomysł też świetny. Pierwszy międzynarodowy ślub :DDD A dalej Mistrze Jedi i padawan. XDDD

Dalej, dalej :DDD

Giles i Spike przywłaszczyli sobie miecze. Obiektywnie patrząc, równie dobrze mogliby się urwać z jakiegoś konwentu.
TAK XDDD

Zrobiła dwa kroki i wyciągnęła do Illyrii rękę, jakby brały pierwszy międzywymiarowy ślub w historii.
Awww XD Wielki Przebłysk w wersji Buffyverse XD

Gwendolyn stała nad wielkim cielskiem niczym zwycięski święty Jerzy, lewą ręką otrzepując kord z krwi i strzępków smoczego mózgu, a prawą przyciskając do siebie. Łzy wyżłobiły na jej brudnej twarzy jasne ścieżki, ale twarz wyrażała całkowity triumf.

- Szkoda, że nie mamy komórki - powiedziała Faith. - Bo zrobiłabym ci zarąbiste zdjęcie.PIĘKNE. ( ... )

Reply


Leave a comment

Up