Leave a comment

Comments 8

(The comment has been removed)

galianoir December 3 2011, 13:04:49 UTC
Powiedziałam mu nawet "a kobiety to mogą umierać", ale nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia.

Reply

(The comment has been removed)

galianoir December 3 2011, 15:52:15 UTC
wolę nie zadawać takiego pytania, bo naprawdę boję się usłyszeć odpowiedź

Reply


akinnore December 3 2011, 14:42:00 UTC
No bo to jest przerażające, ci wszyscy mili, pomocni, uczyni ludzie, których się lubi, bo przecież są fajni, a którzy w sprzyjających okolicznościach zmuszą Cię do porodu, w czasie którego umrzesz, nie pozwolą partnerowi odwiedzić Cię w szpitalu, wrzucą zdjęcia Twoich przyjaciół na RedWatch, albo rzucą w Ciebie cegłą na demonstracji.

Ale przecież są fajni, więc nikt nie wie, o co Ci chodzi?

Reply

galianoir December 3 2011, 15:28:22 UTC
Albo powiedzą, że mieszam politykę tam, gdzie nie trzeba.

Reply


garrett_black December 5 2011, 00:17:32 UTC
Zwrócę jednakowoż uwagę, że istnieje jakościowa różnica między problemem: "życie matki kontra życie dziecka", a "zdrowie matki kontra życie dziecka". I wrzucanie ich koniecznie pod jedną fiszkę jak w ustawie wiadomej niekoniecznie służy zdrowej dyskusji.

Reply

galianoir December 5 2011, 19:07:18 UTC
Masz w dupie moje zdrowie, natomiast nad życiem się zastanowisz - dla mnie to jakościowa różnica w granicach błędu statystycznego. Pomijalna. Zwłaszcza jeśli chodzi o skutki praktyczne, bo powiedz mi, gdzie postawisz granicę? Jest wiele schorzeń, które mogą się skończyć śmiercią albo kalectwem. I co zrobisz z przypadkami - przeczekajmy aż inkubator urodzi, to potem zacznijmy leczyć - może się uda.

Reply


ffukacz December 19 2011, 06:44:07 UTC
Pomijając element posiadania w dupie mojego życia - nie wiem, gdzie jest moja granica, ale z grona znajomych powoli wykruszają się osoby, które odmawiają innym prawa do zachowania życia i zdrowia, więc ( ... )

Reply

galianoir December 19 2011, 19:10:49 UTC
Tyle, że uważa, że Alicja Tysiąc nie miała prawa do aborcji na gruncie naszej ustawy, bo (co jest prawdą) opinie biegłych w postępowaniu karnym nie wskazywały na jednoznaczny związek miedzy strata wzroku a porodem (co ja zwalam na karb chronienia własnego środowiska, z resztą ona miała wcześiej zaświadczenie, które ją uprawniało do aborcjy, tylko lekarz je zniszczył, a ustawa mówi o podejrzeniu a nie pewności).

Co do "byciz zbyt grzecznym przy dyskusji" może prawda, ale ciężko jest się bardzo wychylać, gdy ogólny poziom debaty jest tak przesunięty na prawo. Bo dla ludzi "neutralnych" wyskoczenie, że aborcja to morderstwo to nie jest mieszanie światopoglądu z kawą, ale powiedzieć "każda kobieta ma prawo wyboru już tak.

no i tak jak w tytule czym jest słowo "wybór" wobec słowa "życie"?

Reply


Leave a comment

Up