/Możecie spokojnie zignorować ten post. Ja tak po prostu reaguję na seriale./
Tytuł: Życie, w którym umarła
Fandom: Doctor Who
Słów: 556
A/N: Rly, nie czytajcie tego, to tylko zabijający potok angstu pomieszanego z patosem. Nikt poza mną tego nie lubi.
(
Rose Tyler rozpoczęła nowe życia od umierania. )
Comments 8
Reply
Reply
Ładnie (językowo, strukturalnie) i trafnie i tak strasznie-strasznie smutno. Ojej, Rose. ♥ :'
Dobry tekścik.
(I uwielbiam In the Deep.)
Reply
Również kocham ItD. Słuchałam tej piosenki przez cały czas pisania (jakieś 2,5 godziny), strasznie fajnie pasowała klimatycznie.
Reply
to jest taaakie smuuutneeee...
*/chlip*
i sorry za psucie klimatu, ale czy TARDIS nie jest przypadkiem kobietą?
Reply
Reply
Reply
Śmierć w samotności to strach.
Nie. To jest metafora, ale nie wiem czego, bo "śmierć w samotności jest oznaką bólu i samotności, albo bardzo wielkiego poświęcenia, a nie strachu. (Jak obejrzysz End of Time II to rozwinę tę myśl bardziej)
Reply
Leave a comment