Lecz z odejściem twoim wkrótce nadchodzą złe sny
Koniec prawie zawsze jest początkiem...
Najzabawniejsze jest to, iż nie miewam snów. Jakichkolwiek, koszmarów, latania na miotle, palenia czarownic. Błogosławieństwo po dobrym horrorze, przekleństwo dla codziennej kreatywności. Czy jak ktoś woli - wyobraźni. Z tą ostatnią bardzo u mnie kiepsko. Przez
(
Read more... )
Comments 2
A tym, że niby jesteś mądrzejszy od prezydenta... Serio, przejmujesz się tym? Mi szefowa nigdy tego wprost nie powiedziała, ale jak siedzę z książką i ją zamykam, kiedy wchodzi zawsze stwierdza "a czytaj sobie dalej!". Nigdy nie wiem, czy ona tak serio, czy to zakamuflowana aluzja.
Poza tym, wakacje nazywane są sezonem ogórkowym. Chyba nie na darmo.
Reply
Czasem mi się wydaje że powinnaś zacząć kręcić jakiś serial z serii Animal Planet o twojej szefowej.
Reply
Leave a comment