Powstał raczej niezwykle. Nie było go, aż tu nagle ktoś wypowiedział jego imię i Adam stał się realny. Przycupnął na belce po sufitem i obserwował z zainteresowaniem domek siódmy.
Nikt nie był pewny, czym jest, ale skoro już się stał, należało cos z tym zrobić. Tyle, że nie było osoby, która czułaby się za niego odpowiedzialna. Może dlatego, że
(
Read more... )
Comments 2
No co do notki, to przyjemna aczkolwiek wypraszam sobie określenie "niekoniecznie zdrowej i trzeźwej" XD Zdrowa owszem nie jestem, ale piłam najwięcej i byłam trzeźwa jak świnia! o!
Reply
Reply
Leave a comment