...I'm kinda conflicted, now that the initial shock has worn off (no, seriously, I was in a train when these news came up... and I was absolutely convinced somebody's making some extremely idiotic jokes... I just couldn't believe what I was hearing.). I'd feel like a total hypocrite crying/making a martyr of myself/acting like a poor abandoned
(
Read more... )
Comments 35
Wpierw chciałam Ci ślicznie podziękować za obie kartki, dzięki słońce :*.
Odnośnie wczorajszej tragedii mam podobne odczucia... wpierw był szok(wyciągnął mnie z łóżka telefon od koleżanki, która dzwoniła mnie o tym poinformować) i aż nie chciało mi się wierzyć, a potem przejmujący smutek połączony z niecierpliwym oczekiwaniem na większą ilość informacji z miejsca wypadku. Najbardziej zszokowała mnie nietaktowność dziennikarza przy rozmowie z Kwaśniewskim, który zapytał dlaczego Kwaśniewskiego nie było w samolocie... Po tym pytaniu cieszyłam się, że żadnemu z dziennikarzy nie udało się przedostać do Jarosława Kaczyńskiego, bo jeszcze ktoś by potraktował go jakimś pytaniem w tym stylu. Do tej pory trzyma mnie niepokój z powodu wczorajszej katastrofy, ech.
Trzymaj się kocie *tula*.
Reply
*tula Cię mocniej* Cieszę się, że nie miałam okazji śledzić tych informacji na bieżąco (i nie widziałam tego Popisu Jednego Aktora... er, Dziennikarza), bo pewnie skończyłoby się na niezłym wkurwie. Już teraz weszłam na moment na onet.pl... i się wkurzyłam. Dlaczego idioci zawsze muszą wypełzać przy takich sytuacjach ze swoich kryjówek...? Fuuuck you.
I wiesz co, mnie może nie niepokoi sama katastrofa... Bardziej to, do czego może się przyczynić - np. Jarosław Kaczyński w jakiejś ważnej roli (mogę mu współczuć, nadal, delikatnie mówiąc, za nim nie przepadam). Aaaaargh! Będzie dobrze. Wierzę w to.
Reply
Nie wiem, naprawdę. Oglądaliśmy ze znajomymi demotywatory po tragedii i niestety, na 10 współczujących i upamiętniających tragedię demotów były ze 2 o teoriach spiskowych lub czysto złośliwe. Chociaż naprawdę ciężko jest uniknąć jakichś nieprzyjemnych komentarzy przy portalowej żałobie. Zawsze się trafi ktoś, kto ma coś niemiłego do powiedzenia.
Ja się właśnie niepokoję konsekwencjami tej katastrofy. Poczekamy, zobaczymy jednak, ech.
Reply
Ech, wiesz co? Ja stwierdziłam, że najzwyczajniej w świecie się od tego odcinam. Skoro już i tak czułam się jak totalny alien - nie uczestnik, a obserwator, co najwyżej - wkurzałam /zniesmaczałam/ewentualnie nawet fascynowałam się zachowaniem innych... Umartwianie się na siłę nie ma sensu. Szczególnie po tej informacji o tym, że mają być pochowani na Wawelu. Fuuuck you. NIENAWIDZĘ polskiego umiłowania do martyrologii/totalnego wybielanie ludzi po śmierci.
Skończyłam z tym shitem.
A jeśli Jarosław zostanie prezydentem... Well, zrobię to, co powinnam zrobić już dawno i się stąd wyniosę.
Reply
Wanna hug?
Reply
I to nawet nie tak, że się jakoś specjalnie przejęłam zaistniałą sytuacją - jak już napisałam w poście powyżej (chociaż dzisiaj tak od czasu włączał mi się tryb 'żyję w kraju bez prezydenta O.o'', tak podczas zwykłych, codziennych czynności), czuję się bardziej... obserwatorką niż uczestniczką - ale to już naprawdę przesada. Mam nadzieję, że te wydarzenia przyczynią się do poprawy stosunków polsko-rosyjskich.
*zasypuje Cię hugami*
(a na polskie portale z reguły nie wchodzę. tylko czasami zapominam o tej zasadzie. i ZA KAŻDYM RAZEM kończy się sparzeniem xP)
Reply
Poprawa stosunków polsko-rosyjskich byłaby świetna.
*hugs back*
(Polskie portale są ogólnie strasznie opóźnione ze wszystkim i korzystam tylko z zagranicznych, ale jak wyłączam się z poczty na Interii, to czy chce czy nie chcę, ogladam stronę główną XD)
Reply
A Rosjanie przecież są źliii i powinniśmy ich nienawidzić, nie wiedziałaś? *wraca do poprawiania stosunków polsko-rosyjskich między sobą a koleżanką - tzn. umawiania się w odwiedziny*
(ach, jak ja się cieszę, że mój główny mail - z którego korzystam już tak od 2003 roku - znajduje się na yahoo.)
Reply
...Ja pooglądałam TVN 24 przez 5 minut, a potem poszłam tańczyć (wcześniej oglądałam Święto Wiosny, z absolutnie genialnym baletem, i wpadłam w nastrój na rosyjskich kompozytorów ...bardzo na czasie =='). *facepalm* I w ogóle, moje reakcje są takie, że ja chyba w ogóle suck at being human, srsly. o.o
Reply
Ech, jak napisałam w komentarzu skierowanym do Megan - czuję się bardziej obserwatorką niż uczestniczką; podobnie zresztą miałam już po śmierci JP2... Widzę, że ludzie płaczą - ba, jak pisałam, nawet współczuję rodzinom - ale tak naprawdę mnie to nie dotyczy, ja żyję dalej. Reakcje ludzi bardziej mnie... fascynują X.x'
Reply
XD Dokładnie; ja ciągle siedzę przed telewizorem, dzisiaj rano przeczytałam całą Wyborczą od deski do deski, i zastanawiam się czy moja mama czasem nie myśli, że przeżywam żałobę. A skąd, ja po prostu z fascynacją obserwuję zachowania ludzi. *rozpacza nad własnym brakiem odruchów ludzkich* Przypomina mi się fragment z DDG, w którym Draco stwierdza, że nie jest w stanie się przejmować śmiercią ludzi, z którymi nic go nie łączy. Chyba obie mamy to samo. _^_'
Reply
Ty Wulkanko, Ty ;P albo po prostu obie jesteśmy totalnymi alienkami, nieprzystosowanymi do życia w społeczeństwie itd. Albo - le gasp! - mamy na siebie zły wpływ xP
Chociaż teraz np. coś czuję. A to uczucie to wkurw. O ten pomysł z Wawelem.
A Mayowy Draco to zawsze dobry punkt odniesienia :D
Reply
Leave a comment