1. Płuca są w okolicach gardła, a przez nos już mózg zaczął wyciekać i nawet poratowanie chusteczkami nie pomogło. Towarzysze niedoli zapewne byli mega hepi z powodu mojej obecności na Sali Tortur. *kaszelkaszelciąganienosemkaszel* I'm sorry ( Read more... )

1) Kota moja okazała się być kotem. *kwik* Imię zostaje.
2) Od ororcia podprowadzone.
1. M jest ( Read more... )

1. kaatis blisko była. Kota moja otrzymała imię 炭. Czyli Sumi. Czyli Węgiel. Pod kolor futra. I jak ślicznie, japońsko można to zdrobnić. Sumi-chan.
2. Moja rodzina jest wkurwiająca irytująca.
3. ( Spotykają się bollyfanka i japonofilka, part 2: )

Bo wiecie. Żyć bez kota się da. Tylko po co?

( Read more... )

Dzieciaczkiem od wczoraj się zajmuję. Słodziak taki malutki. <3 Ale dzisiaj już wraca do mamuni, bo wczoraj mamunia balowała na weselu ( Read more... )

21:10:38 Leader-sama
wyyyyyzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz`````
21:10:38 Ja
rfg............y,tghhhh,fc
21:10:48 Leader-sama
\
21:10:53 Ja
-67kknbbnk bnk mkkm
21:11:13 Ja
klkfjrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
21:11:16 Leader-sama
dTo, psze państwa, bynajmniej nie była wymiana zdań między dwoma uchlanymi/ ( Read more... )

A: A w ogóle to takie krzyżówki Japończyków z innymi narodami są fajne.
Ja: Fajne?
A: No, taki pół-Japończyk to przystojny zwykle jest...
Ja: Ej, faktycznie. Widziałam takich, fajni byli...

Dwie godziny późniejA: To teraz tobie poprzewiduję. Pojedziesz do Japonii ( Read more... )

Byłam już z Asumą u naszego weterynarza. Medyk zawyrokował, że do przedniej łapki wdało się zakażenie przez skaleczenie, którego nie widziałam wcześniej. Wycisnął ropę, odkaził obie łapki, naszprycował kota zastrzykami, dał tabletki i kazał przyjść jutro na kłucie. Wiem że pomoże Asumie, w końcu to on wyleczył Miśkę jak spadła z czwartego piętra ( Read more... )

Niektórych ludzi to ja naprawdę nie rozumiem. Po cholerę stawiać pułapki na psy i koty, nawet jak się ich nie lubi? No po jaki kij?
Asumie obcięło palec w tylnej łapie, a przednia jest z jakiegoś powodu niesamowicie spuchnięta. Jutro z samego rana zabieram go do weterynarza.
Skurwiel, obiłabym takiemu mordę.

Kot mój kotem dziwnym zaiste jest. Albo złośliwym, niepotrzebne skreślić. Miauczy, że chce na balkon, wychodzi więc, ale swój piasek omija szerokim łukiem i siada obok skrzynek z ziemią. No ok, kot też może chcieć słońca, idę zatem do łazienki. Wracam, żeby skontrolować czy kotu znowu nie zamarzyło się polatać, z czwartego piętra skoczyć znaczy się ( Read more... )