Niedospana, ale sfazowana, najedzona, a przede wszystkim szczęśliwa wróciłam dziś ze zjazdu
Kompanii Boromira w Tarnowie. W ramach wczorajszej zabawy pozwoliłam, by przyjaciółka zrobiła mi na ramieniu fantastyczny, przedstawiający smoka tatuaż z henny. Miałam na sobie czarną koszulkę, więc razem z
Armen, miłośniczką Syriusza i Remusa,
(
Read more... )