Wszystko zaczęło się na angielskim.
Ja i
nashirah.
Ja: Spotykamy się dzisiaj jakoś ze Skye i oglądamy SPN?
Nasia: ... ale nie ma SPN'u
J: ...
N: ... do stycznia
J: Aha. Okey.
I co ja mam robić w piątki wieczorem? Na imprezę brak sił po całym tygodniu. Książki czytać nie mam ochoty. W telewizji nie ma fajnych filmów.
SPNie, wróć!